Dziwka czy modelka, bo już sama nie wiem?

Prostytucja to zawód z sektora usług. Podobno jeden z najstarszych w historii. W wielkim skrócie polega na oddawaniu swojego ciała i tym samym zaspokajaniu potrzeb seksualnych innej osoby w celach zarobkowych. O ile prostytucja jest świadomym i jawnym wyborem prostytuującego się, nie mamy zbyt wiele do gadania. W końcu biznes is biznes, jak to mawiała słynna polska burdelmama, Joanna Borysewicz. Skoro od czasów starożytnych zawód ten funkcjonuje z powodzeniem i ani purystyczne Średniowiecze, ani racjonalne Oświecenie, nie zdołało trwale wyplenić prostytucji, jest mało prawdopodobne, by udało się to dziś, gdy seks i golizna sprzedają wszędzie, a na prostytucję, zwłaszcza tę ekskluzywną, panuje społeczne przyzwolenie. Japończycy mają swoje gejsze, Amerykanie – Pretty Woman, Anglicy – Belle  („Secret Diary of a Call Girl”), a my? My od wczoraj mamy „polskie modelki z Instagrama”, o których właśnie dowiedział się świat.

W internatach zawrzało, kiedy 6 marca na blogu TagTheSponsor opublikowano efekt sprawnie przeprowadzonej prowokacji – zapis rozmowy między reprezentantem arabskiego szejka (w rzeczywistości autorami bloga TagTheSponsor), a VIP Concierge – usługodawcą specjalizującym się w spełnianiu najbardziej wygórowanych oczekiwań swoich ekskluzywnych klientów. „Reprezentant”, przedstawiający się z imienia i nazwiska jako John Saint James, zgłasza zapotrzebowanie na kilka-kilkanaście „fashion models”, tudzież „hostess”, które miałyby towarzyszyć szejkom z królewskiej rodziny Zjednoczonych Emiratów Arabskich podczas ich pięciodniowej wyprawy jachtem na Saint Tropez.

Wymagania są jasne: dziewczyny muszą być młode, zgrabne, ładne i otwarte na doświadczenia, tj. powinny bez oporów brać udział w zaplanowanych orgiach oraz zgodzić się na koprofilię (przyjmowanie na ciało kału, w tym akurat przypadku oddawanego przez szejków, bez konieczności feedbacku w postaci, za przeproszeniem, srania na przedstawicieli rodziny królewskiej). W zamian otrzymują przelot, zakwaterowanie, wyżywienie, wypad na zakupy czy do fryzjera oraz 25 tysięcy dolców na rączkę, o ile zgodzą się na wszystkie postawione warunki. Szejk oczywiście gwarantuje dyskrecję, profesjonalizm i świetną zabawę. Transakcja przebiega bardzo sprawnie, z ust obu stron często padają słowa typu „excellent” i „perfect” – wyczuwamy, że siedzą w biznesie od lat i doskonale wiedzą, z czym co się je.

 

Znamy ją z TVN-u?

 

I pewnie cała sprawa nie trafiłaby nawet do „polskiego internetu”, gdyby nie fakt, że w pewnym momencie rozmowy konsjerż przekierowuje „pracownika szejka” do agentki, która przesyła zainteresowanemu zdjęcia modelek oraz konkretne namiary na profile dziewczyn na portalach społecznościowych, głównie Instagramie, z informacją, że większość z nich godzi się na postawione przez szejka warunki, w tym – jak upewniają się autorzy bloga – na koprofilię.

 Źródło: TagTheSponsor.com

Wśród wymienionych dziewczyn są m.in. znana z Top Model i Dzień Dobry TVN „gitarzystka”, Angelika F., piosenkarka i modelka Bogusia L., a także modelki: Kasia P., Sonia S. i inne. Kilka godzin po opublikowaniu zapisek rozmów przez TagTheSponsor, profile większości dziewczyn na Facebooku i Instagramie zostają usunięte. Bogusia L. jako jedyna z posądzonych o prostytucję zastrzega na swoim FB, że jej wizerunek został bezprawnie wykorzystany. Jednocześnie na Wykopie czytamy:

Źródło: Wykop.pl

 

Pozostaje pytanie: dlaczego amerykańskiemu portalowi słynącemu z prowokacyjnych publikacji zależałoby, żeby robić koło pióra kilku mało znaczącym polskim modelkom, znanym raczej z tego, że są znane, niż z realnych osiągnięć na wybiegach czy gdziekolwiek indziej, gdzie niekoniecznie liczą się sztuczne cycki i napompowane silikonem usta?

 

Misja

 

Przesłanka TagTheSponsor do rozkręcenia całej afery wydaje się oczywista: „mamy świetną zabawę, otwierając ludziom oczy”. W zakładce „about” na blogu możemy przeczytać pełne uzasadnienie sprawców prowokacji. Poniżej jego najistotniejsze fragmenty:

Najwyższy czas przestać zachwycać się instagramowymi „modelkami”, jakby były cudem bożym. Stawiamy je na piedestale tylko dlatego, że pokazują kawałek tyłka (…). Niektóre z nich mają po 400 tys. followersów, a są zwykłymi barmankami. I OK, niech tak będzie. Ale niech, kurwa, nie oczekują od nas wiary w to, że ich barmańska pensja pokrywa weekendowe wypady za granicę prywatnymi czarterami. W ich wydaniu to zwykła prostytucja. Równie dobrze mogłyby pod zdjęciami zamieszczać oceny, które wystawili im klienci. Jesteśmy za prostytucją, ale mówimy nie kobietom, które  zachowując pozory osiągania kolejnych sukcesów swoją ciężką pracą, w rzeczywistości rozkładają nogi za pieniądze i traktują z wyższością tych, którzy wybrali uczciwy sposób na życie (…). Te modelki pragną uwagi i pieniędzy, ale nigdy otwarcie nie powiedzą, kto płaci ich rachunki… (…). Młode dziewczyny patrzą na ich zdjęcia pełne blichtru i luksusu, ale nie wiedzą, że wszystko, co widzą na profilach „Instagram models”, ma swoją cenę.

 

Hipokryzja – największa dziwka

 

Tu nie chodzi nawet o tę koprofilię i fakt, że znane nam z mediów persony rzekomo zgodziły się przyjąć na klatę kał szejka za 25 tysięcy kafli. Nie chodzi też o to, że mówimy o Polkach i kolejnej „kampanii wizerunkowej” kobiet ze Wschodniej Europy. Chodzi dokładnie o to, o czym w swoim uzasadnieniu napisali sprawcy całej afery.

Prostytutka, która uprawia seks za pieniądze, wykonuje swój zawód i jest prostytutką.

Escort, czyli ekskluzywna dziwka, która poza tym, że towarzyszy klientowi na bankietach i spotkaniach biznesowych, również z nim sypia, wykonuje swój zawód i jest ekskluzywną dziwką.

Prostytutka, która podaje się za odnoszącą sukcesy modelkę/piosenkarkę/aktorkę z aspiracjami, by stać się osobą publiczną, stanowiącą swego rodzaju wzór do naśladowania, jest nie modelką, nie piosenkarką, ani nie aktorką. Jest prostytutką. I to nie prostytutką profesjonalną, wyspecjalizowaną w swoim zawodzie, więc też dyskretną. Jest prostytutką okazjonalną, od święta, przekonaną o tym, że – skoro zachowuje pozory – może krzyczeć głośno o sobie, swojej karierze i rzekomych sukcesach.

Niezależnie od tego, czy akcja TagTheSponsor jest fejkiem czy nie, problem sponsoringu istnieje i to na coraz większą skalę. Dlatego nie widzę powodu, dla którego świat nie miałby się dowiedzieć, że prostytutka udająca modelkę czy piosenkarkę, pomiędzy jedną a drugą fotką na Instagramie, para się najstarszym zawodem świata.

 

***

 

We współczesnym świecie wszechobecnej hipokryzji, hipokryzja dziwki sprzedającej fałszywą historię sukcesu, wydaje się być wierzchołkiem góry lodowej. Już dalej haka nie wbijesz, stopy nie postawisz.

To przeraża i śmieszy najbardziej.

 

Fot. Verne Ho, Unsplash.com 

3 Likes

Share This Story

Ludzie
  • Saint

    W sumie, wielkie halo o nic. Równie dobrze to może być prowokacja. A to że słowianki to piękne kobiety…. deal with it :)

    • Włoszki to też piękne kobiety. I Hiszpanki. I Rosjanki. I Brazylijki. Moglibyśmy tak sobie dywagować, które piękniejsze, tylko nie wiem, po co, bo piękno bywa subiektywne. Podobnie jak każdy subiektywnie ocenia silikonowe wargi, silikonowe cycki i zbotoksowane czoła ;)

      • Saint

        Malv, prawdziwe piękno polega na starzeniu się z godnością :) Ale jak to napisałaś, to bardzo subiektywne moje zdanie :)

  • Widziałam wczoraj wieczorem link do strony, który udostępniłaś. Przeczytałam w całości wymianę zdań, zawartą w tej „fake transakcji”, symbolizującą jedno: Żenadę. Osoby próbujące wybić się w showbiznesie, często blokują karierę tym „ambitnym ludziom”, jednak „prostytutki” które próbują wybić się i tu i tam są najbardziej przesadnym zjawiskiem. Może i najstarszy zawód świata to „zaspokajanie seksualne innych osób”, ale przydałoby się coś takiego opodatkować i ścigać w mocniejszy sposób. Dlaczego? Ano dlatego, że warto zakręcić kurek, żeby panienkom sodówa już do głowy nie uderzała, gdyż pieniądze – owszem potrzebne są człowiekowi do życia, ale nie najważniejsze.

    • Saint

      Kira, może to nie wynika ze złych intencji tych kobiet, tylko ze świadomości, że uroda ma „time limit”? Może zbierają w ten sposób kapitał? Jedni mają urodę, inni dar przekonywania, a jeszcze inni są naukowcami…. Łatwo osądzać, ale trudniej zrozumieć :)

  • Posrana sprawa :-)

  • afa

    no cóż, moim zdaniem zdecydowanie można wbić hak dalej…
    Oczywiście, to co robią dziewczyny jest żałosne i smutne.
    Niestety, jak zwykle skupiamy się na napiętnowaniu i ukaraniu za całe zło kobiet, bez nawet najmniejszego wspomnienia o tych, którzy nakręcają ten biznes, o facetach. I niestety Malvina też się wpisuje w tę bezrefleksyjną dysputę…. Buuu

    • A może by tak przestać usprawiedliwiać chujowe decyzje kobiet wszechobecnym patriarchatem? Uważam się za feministkę, ale come on, umówmy się: albo jesteś dziwką, albo nie jesteś. I nie mówię tu o przypadkach porwań czy wymuszeń prostytucji. Mówię o kobietach, które świadomie, z własnej woli, bez zewnętrznego musu [typu: jestem bezrobotna, nie mogę znaleźć pracy, a mam do wykarmienia dzieci] decydują się zarabiać w taki, a nie inny sposób. Nikt ich za włosy na ten jacht nie zaciągnął. Więc niech teraz, kurwa, nie płaczą, skoro zdecydowały się przehandlować swoją godność. I tyle w temacie.

      • Ukształtowana

        Malvino jaki zewnętrzny mus? Cytują Ciebie: „[typu: jestem bezrobotna, nie mogę znaleźć pracy, a mam do wykarmienia dzieci] „. Chyba raczej wewnętrzna potrzeba: „zawsze chciałam spróbować seksu za kasę, a teraz mam okazję, w razie czego złożę to karb złej sytuacji życiowej”. Przepraszam, że sprowadzam to do takiej postaci, ale naprawdę nie przyjmuję żadnego takiego tłumaczenia. Koniec, kropka.

      • Slut-shaming nawet nie stał koło feminizmu. Feminizm daje kobietom wybór. Autentyczny wybór, a nie taki, że wali pięścią w twarz, jeśli kobieta wybierze X zamiast Y.

  • Guest

    ok, czyli masz problem, bo te laski biorą za coś takiego pieniądze
    co by było gdyby one robiły to zupełnie za darmo, bo szukają na przykład nowych doświadczeń?
    nazwałabyś je wyzwolonymi kobietami?

    :>

    • Mhm, czyli wierzysz, że wszystkie zainteresowane lubią koprofilię? Give me a break, stary.

  • Z takim podejściem daleko nie zajdziesz, chopie.

  • Gosc

    Modelka = prostytutka. W koncu zarabia pieniadze wlasnym cialem.

  • Ewa

    mnie ta sytuacja przeraża: ktoś wypuścił w świat ten artykuł, podający kogoś imię i nazwisko oraz zdjęcia twarzy, w którym osoba trzecia wypowiada się w imieniu tej osoby. Was nie przeraża? ….mnie przeraża że tam nie ma wypowiedzi tych dziewczyn…. ale są ich dane.

    • pawelek

      Dokładnie, zwłaszcza, że to naprawdę może być fejk…

      • adamoklos

        Jakby to był fejk to nagle wszystkie na raz by nie skasowały swoich profili na fb/instagramie. Każda by się tam jakoś próbowała tłumaczyć, z lepszym lub gorszym skutkiem.

  • Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Jak Cię uwielbiam, tak tym razem totalnie się nie zgadzam. Każdy człowiek ma prawo zachować swoją seksualność dla siebie i nie opowiadać o niej światu. To nie hipokryzja tylko elementarne prawo do prywatności. Tak jak nie oczekuję od Ciebie szczegółowej spowiedzi z tego, co robisz w łóżku czy poza nim, tak nie oczekuję od żadnej kobiety spowiadania się, czy wzięła kasę za seks czy nie.

    O hipokryzji można by mówić, gdyby któraś z tych kobiet była np. działaczką partii konserwatywnej i publicznie deklarowała się jako katolicka żona i matka. A to są tylko laski, które rozbierają się w różnych pisemkach. I to, że biorą kasę za seks nie oznacza, że są tylko prostytutkami i nie mają prawa nazywać się modelkami, aktorkami czy piosenkarkami.

    Dla mnie to klasyczny slut shaming – to kobieta ma się wstydzić. Dlaczego nie ma ani słowa o tych, którzy korzystają z ich usług? Dlaczego ich nazwisk nie ma poznać świat? Jeśli można odnosić sukcesy w jakiejś dziedzinie a poza tym płacić za seks, to można też odnosić sukcesy w jakiejś dziedzinie i brać kasę za seks.

    • To, co robię w sypialni, jest moją prywatnością, dopóki nie zaczynam kręcić na tym biznesu. Skoro pracowników wszelkiej maści można kontrolować, tak prostytutki wszelkiej maści wykonujące swój zawód można rozliczać z tego, co robią. Hydraulik, księgowa, przedszkolanka, dziwka. Zawód jak zawód.

      • To, że raz rozliczyłam koleżance PIT nie czyni ze mnie księgowej ;) Nie rozumiem po co światu wiedza, że modelka wzięła 25 tysięcy za seks – czemu to służy poza satysfakcją i poczuciem wyższości? Dla mnie to lustracja najgorszego sortu, przypominająca trochę ujawnianie, że pan X. z TV jest gejem.

        Serio nie rozumiem, jakie to wszystko ma znaczenie. Uwielbiam Twojego bloga i uwielbiałabym go dokładnie tak samo, gdybym się dowiedziała, że wzięłaś kasę za seks. Bo to nie zmieniłoby faktu, że zajebiście piszesz. Co innego, gdybym dowiedziała się, że Tomasz Terlikowski bzyka się za kasę z Kubą Wojewódzkim, choć publicznie głosi, że tylko Bóg, małżeństwo i rodzina.

        • Przykro mi, ale w moim świecie działa to tak: to, że raz za pieniądze dałam się bzyknąć i na siebie nasrać, czyni ze mnie prostytutkę.

          Za seks dla przyjemności się nie płaci. To naprawdę bardzo proste.

        • przebijam-30000$

          „Nie rozumiem po co światu wiedza, że modelka wzięła 25 tysięcy za seks”

          Te 25 tysięcy to tylko jedno przykładowe dobro. Jeśli wie się jak, za seks można dostać posadę, awansować, zrobić karierę w szołbiznesie, wygrać konkurs, przekupić kogoś wpływowego, wreszcie szantażować kogoś lub zruinować jego życie dla konkurencji. Wszystko to dzieje się kosztem innych. To nieprofesjonalne, a te laski są archetypem karierowiczek amatorek na wynajem.

      • wisznu

        zasadniczo kontrola i rozliczanie pracowników należy do ich szefów/zleceniodawców, tak więc znowu jest nietrafione porównanie. Żadnej z tych dziewczyn nie zatrudniałaś, żeby na nie nasrać ;)

        • Jeśli chodzi o sranie, to temat chyba już został wyczerpany ;)
          Przytoczyłam info, które pojawiły się na Tag The Sponsor bez stwierdzania, że ta sytuacja rzeczywiście miała bądź nie miała miejsca. Opis całej afery był punktem wyjścia do ostatniego akapitu. I tyle.

          • wisznu

            Chodziło mi o to, że jesli chesz traktować prostytucje jako normalny zawód, podlegający kontroli, to i tak ta kontrola nie do Ciebie powinna należeć, skoro nie wystąpiły między Tobą a którąkolwiek z dziewczyn zależność służbowa. Bo ani nie jesteś szefem tych dziewczyn, ani klientem, jak przy usłudze np. hydraulika.

            Chyba że pracujesz w skarbówce, to cofam swoje słowa ;)

    • Nie wiem, czemu Malvina nie puściła mojego komentarza, spróbuję jeszcze raz.

      Masz świętą rację. Jest popyt, jest podaż, są pośrednicy. Sprawa czysta, nikt nikogo nie zmusza, nic nowego, nic mi do tego. Dla mnie obrzydliwi są ci, co na świętym oburzeniu i ajwaj zbijają internetowy biznes. Palec w tyłek, a nie po cudzych życiach (na pokaz) grzebać.

      • Nie miałam komentarza od Ciebie, dopiero ten przyszedł i – jak widzisz – został opublikowany.

        Nikt nikomu nigdzie nie grzebał, właśnie o to chodzi. To, co zostało wygrzebane, zrobili ludzie z TagTheSponsor oraz mało czujna burdel mama, czy też agentka „modelek”, jak kto woli. Jeśli już koś te dziewczyny zgubił, to one same – swoją nieostrożnością, parciem na szkło i pogonią za łatwym pieniądzem. I nie piszę tego jako „strażniczka moralności”, piszę to jako człowiek, którego mierzi hipokryzja i tak, jak nie mam nic przeciwko patrzeniu na ręce fałszywym politykom, tak nie mam nic przeciwko patrzeniu na ręce krypto-prostytutek będących osobami publicznymi.

        Oczywiście, że to wszystko jest biznes i machina napędzana z różnych stron. Oczywiście, że są w tym też mężczyźni. Ale zrzucanie całej winy na patriarchat… Come on. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, mamy swój rozum. A niestety większość prostytutek parających się swoim zawodem to nie ofiary patriarchatu, a kobiety, które świadomie wybrały szybszą drogę na zarobienie pieniędzy. Nie mniej, nie więcej.

        • Spoko oko, się stracił najwyraźniej.

          Broń boże żaden patriarchat i żaden żal za straconą niewinnością! Za głupotę się płaci, nie będę płakać nad złamanym życiem gitarzystki z tefałenu. Pisałam tylko – zarówno wcześniej, jak i teraz – że, nomen omen, gówno mnie to obchodzi i gówno innych powinno. Jak ktoś sobie żyły podcina z frustracji, bo ktoś inny ma na insta takie ładne zdjęcie na wielbłądku, to jego sprawa, a nie tego, kto na wielbłądka wchodzi.

          Mnie mierzi, kiedy ktoś w imię ciulato i powierzchownie ukutej ideologii „demaskuje” kogoś i zyskuje tani fejm jako jedyny sprawiedliwy. W czym te laski przypominają fałszywych polityków? Komuś coś zabrały? Pobiły? Zrobiły przekręt? Nie. Były gotowe pieprzyć się za grubą kasę. Ich sprawa, tak jak nasza z kim ja czy ty sypiałyśmy za darmo, choć też by to pewnie niejednego oburzyło.

          • Tak, jak nie podoba mi się kreowanie wizerunku wychudzonych modelek, tak nie podoba mi się społeczne przyzwolenie na krypto-prostytucję. Bo chcecie czy nie, ale nastolatki, młode dziewczyny, na takich osobach się niestety wzorują, zwłaszcza, jeśli w domu nie mają odpowiedniego wzorca. Stąd się bierze anoreksja, stąd się biorą gwałty na niczego nieświadomych, bo naćpanych wbrew własnej woli naiwnych dziewczynkach. Stąd się biorą kompleksy i przemoc wśród nastolatek. Jasne, u podstaw zawsze stoi sytuacja w domu, ale patrząc tak obiektywnie, jakieś 80% polskich domów to domy toksyczne, gdzie rodzice mają spory problem z wychowaniem swoich dzieci w miłości i akceptacji. Anyway…

            Jeśli parasz się prostytucją, miej odwagę powiedzieć, co robisz. A jeśli tej odwagi nie masz, to nie oznajmiaj światu, że doszłaś do sukcesu ciężką pracą, bo prawda jest taka, że doszłaś tam dupą.

            Żyjemy w czasach, kiedy wszystko i wszystkich się usprawiedliwia. Pierdolę taką poprawność polityczną.

          • To demaskujmy debili – rodziców. Dajmy wielkie zdjęcia i napisy; Janina i Mietek Kowalscy – mieli swoje dzieci w dupie, dlatego jedna córka ma anoreksję, a druga ćpa. Anoreksja nie bierze się z wychudzonych modelek. Gdyby tak było, chorowałyby chyba wszystkie dziewczyny, a jednak chorują nieliczne. I jak się poskrobie, to wyjdzie, że nie o modelki chodzi, tylko o syf w domu. W życiu nie pomyślałam, że jak nie będę jadła to zostanę modelką. Nie jadłam z zupełnie innych powodów. I nie jadłabym też wtedy, gdyby Kate Moss była o 30 kg cięższa. A za gwałty odpowiadają gwałciciele i to oni powinni ponieść karę. Jakoś nie widziałam dzielnych blogerów, którzy ujawniliby nazwiska i wizerunki gwałcicieli. tu nie chodzi o usprawiedliwianie kogokolwiek. Chodzi wyłącznie o elementarne prawo do prywatności i zachowania swojego życia seksualnego dla siebie. Dopóki ktoś nie robi nikomu krzywdy (nie gwałci, nie molestuje dzieci, nie wykorzystuje zwierząt) ma prawo uprawiać seks, jak mu się podoba: z marchewką w tyłku, w 10 osób, z podwieszaniem pod sufitem, albo ze zgarnianiem za to kasy. I ma prawo się tymi faktami nie dzielić ze światem.

          • Amen.

          • Moment moment, bo się zapędzasz i ci się rozłazi, a ja nie wiem, w którą stronę i nie wiem, na co odpowiadać. Po kolei.

            Primo, pokaż mi gdzie te laski tak dowodzą, że ciężką pracą. Jeden tekst, wywiad, nawet sugestię jakąś mocniejszą, cokolwiek. Bo jeśli ich winą jest, że ktoś p o m y ś l a ł, że ciężką pracą, to znowu – to jest jego wina/naiwność (?), nie ich.

            Secundo, nie wiem, jak doszłaś od nich do anoreksji i gwałtów na naćpanych dziewczynkach ze złych domów. To znaczy rozumiem, że chodzi o wzorzec (to anoreksja, choć one akurat nie), ale tych gwałtów nie czaję. Serio w sensie, bez ironii. Tu właśnie sprawa jest czysta – andżeliki się zgłosiły do agencji, agencja ich pyta, co zrobią za 25k, nikt niczyjej naiwności nie wykorzystuje, bo nikt nie jest naiwny.

            Tertio, jestem jak najbardziej za przestaniem usprawiedliwiania wszystkich i wszystkiego. Szczególnie przemocy wśród nastolatek złym przykładem Andżeliki z DDTVN.

            Quatro, co cię obchodzi czyjaś kryptoprostytucja?! Serioznie, nie mogę tego skumać, a się staram od wczoraj. Weź mi to jakoś wyłuszcz na spokojnie jak krowie na rowie, jak będziesz miała chwilę i ochotę, bo mnie to naprawdę fascynuje.

          • Nemesis Nave

            >naiwnych dziewczynkach
            W sumie to rola rodziców, żeby nie wychowywać córki na zachłyśniętą modowym blichtrem głupiutką dziewuszkę. Wydaje mi się, że problem siedzi w tym, że coraz mniej ludzi wychowuje dzieci, a tylko daje im egzystować. Chociażby – gdyby rodzice tych modelek wpajali im jakąś moralność względem seksu prawdopodobnie nie parałyby się prostytucją.

            >doszłaś do sukcesu ciężką pracą
            Wydaje mi się, ze sama prostytucja taką znów przyjemną i lekką pracą nie jest (choć w sumie, pewnie jak w każdym zawodzie – część to lubi).

            Sama jestem dosyć zniesmaczona całą tą sytuacją. Raz – dziennikarze, którzy to opublikowali to typowe hieny. Szkoda, że tak gorliwie nie demaskują choćby pedofilii. Dwa -niby człowiek się domyśla, że część modelek robi karierę przez łóżko, ale teraz jest podane na tacy które to.

          • To stara dyskusja, ale się wtrącę: nawet jeśli lubimy swoją pracę (ja lubię), to bywa ona cholernie ciężka, wymagająca, ryzykowna. Spotykamy bardzo różnych ludzi, zdarzają się różne sytuacje. Nie chcę tu nimi epatować (sporo mam na blogu), ale często biorę dni wolne, żeby dojść do siebie po wyczerpującym psychicznie spotkaniu. Regularnie ubolewam, że dla prostytutek nie ma superwizji, takiej jak dla psychoterapeutów i przedstawicieli innych zawodów opartych na intensywnej, głęboko sięgającej pracy z ludźmi. Ja i tak mam dobrze, bo mam zaufanych przyjaciół i wiem, jak dbać o psychikę, ale dużo pracownic seksualnych jest pozostawionych samym sobie. Bardzo dużo przedstawicielek tego zawodu popada w uzależnienia i myślę, że to podobny mechanizm jak u policjantów… tego po prostu jest dużo.

          • Ratio

            „Żyjemy w czasach, kiedy wszystko i wszystkich się usprawiedliwia. Pierdolę taką poprawność polityczną”.

            To jest akurat prosta konsekwencja tego, że w ramach walki z tępym hejtem zaczęliśmy w ostatnich latach zbyt pochopnie promować niemądrą postawę „nie oceniam”. W zamyśle miała to być chyba współczesna wersja skądinąd chwalebnej dewizy „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień”. Niestety, w wielu przypadkach taka postawa jest fikcją, bo wchodząc w kontakt z istniejącą rzeczywistością instynktownie na każdym kroku oceniamy to, co widzimy – w praktyce więc oceniamy, tyle że gryziemy się w język. Na dłuższą metę prowadzi to do powstawania społeczeństw z przyklejonymi uśmiechami, jak w kulturze anglosaskiej, gdzie niby każdy jest dla każdego miły, a naprawdę jest to kulturowa ściema. W tym kontekście „polski hejt” jest przynajmniej szczery.

            Osobiście postulowałbym raczej sięgnięcie do zasady, że granicę wolności człowieka wyznacza krzywda innego człowieka. W sprawie modelek-prostytutek pokrzywdzonymi są właśnie przeciętne młode dziewczyny, którym telewizja i internet wciskają celebrytozę jako jedyny wzór, bo prawdziwe autorytety już dawno wymieciono, jako nikomu nie potrzebnych nudziarzy. I dlatego zamiast gadać, że niech sobie te modelki robią co chcą, powinno się je napiętnować, tak samo jak powinniśmy reagować na każdą sytuację, gdy jeden człowiek krzywdzi drugiego.

          • Nikt im niczego nie wciska – telewizor można wyłączyć, a w internecie wybierać inne strony. To bzdura że nie ma innych autorytetów. Dla całej masy młodych ludzi autorytetami nie są żadne laski z instagrama. Czyli jednak można bez nich żyć. One są autorytetami tylko dla dziewczyn, które nie mają większych ambicji, niż sesja w Playboyu. A to nieprawda, że wszystkie młode dziewczyny mają takie aspiracje. Modelki czy modelki uprawiające prostytucję nikogo do niczego nie zmuszają, więc nikomu nie robią krzywdy. Krzywdę to co najwyżej robią swoim córkom rodzice, którzy pozwalają 13-15 latkom na nieograniczony dostęp do netu i jeszcze im TV do pokoju wstawiają.

          • Ratio

            „telewizor można wyłączyć”

            OK, Ty to wiesz i ja to wiem. Ale naprawdę sądzisz, że młody naiwny umysł przeciętnej dziewczyny z małego miasteczka ma równe szanse w starciu z potężną machiną medialną lansującą plastik? Na tej samej zasadzie można by mówić, że babcie, które dały sobie wcisnąć drogi dekoder, garnki alb pościel są same sobie winne, bo przecież mogły odmówić. Jasne, teoretycznie tak, tylko nie można ignorować faktu, że po jednej stronie stoi prosta babcinka a po drugiej zgraja bezwzględnych manipulatorów bez skrupułów. Tu jest podobnie.

          • młoda dziewczyna

            Jestem młodą dziewczyną jak to nazwałeś. Tak mam 16 lat- hejtuj. I jako młoda dziewczyna mam pełno koleżanek, pseudokoleżanek i przyjaciółek, które też są młodymi dziewczynami. I na podstawie siebie,moich znajomych wśród których są wszyscy od lesbijek (tak 16 letnich, ich wybór) po zadeklarowanych singli poprzez wegan, metalowców oraz emo (wypraszam sobie ironiczny komentarz: ile ja to nie mam znajomych,nie pisałabym tego gdyby to nie były fakty),widzę, że chuda laska nie jest już wzorem. Teraz dziewczyny chcą wyglądać seksownie a nie chudo. Po drugie coraz ciężej manipulować młodymi umysłami z prostego powodu -Internetu. Tutaj jest wszystko, więc każdy SAMEMU wybiera sobie co chce oglądać,o czym czytać i ewentualnie kogo mieć za wzór. Ludzie z ekranu to tylko ludzie z ekranu- anonimowi w swojej popularności. Nie mają realnego wpływu na młodzież i dzieci. A zdanie z „przedpowyższej” wypowiedzi ‚telewizor można wyłączyć’ jest jak najbardziej prawdziwe. Sami o sobie decydujemy,oczywiście zdarzają się osoby ograniczone(nadal mówię/piszę o osobach młodych) które łykają wszystko co pokazuje TV,celebryci. Jednak są to osoby uważane przez większość jako conajmniej naiwne i/lub ograniczone i nieobyte w swoim jeszcze młodymi krótkim świecie.

          • Wystarczy, żeby rodzice wychowywali dzieci zamiast je hodować. Tylko tyle.

          • Justyna

            Nigdy nie zrozumiem, dlaczego zrzuca się winę złego zachowania młodzieży
            na postacie z ekranu/monitora/gazety. Zwłaszcza że występują tam
            również jednostki wybitne. Wszystko to wybór, nie przymus.Sam decydujesz kogo sobie stawiasz za wzór. Nawet nie wspominając o opcji, że nie stawiasz nikogo i robisz wszystko po swojemu.

          • Tony Halik

            „Się stracił”? Jesteś z Podkarpacia? Urocze :P

          • ^_____^

            Nej, ze Ślunska i okolic. A to podkarpackie? Moja rodzina ma upodobanie do zbierania językowych śmiesznostek, dostałam we wianie :)

        • Polityk – łapówkarz jest przestępcą. Reżyser pedofil jest przestępcą. Dziennikarz gwałciciel jest przestępcą. Prostytutka nie popełnia żadnego przestępstwa, więc jest fundamentalna różnica. Jeśli jesteś przeciwniczką hipokryzji, to co sądzisz o ujawnieniu nazwisk każdego, kto korzysta z burdelu? Co sądzisz o ujawnieniu nazwiska każdego, kto głośno mówi o monogamii, a zdradza żonę? Czy jesteś za tym, żeby stanąć pod kościołem, w którym odbywa się ślub z tablicą: udają katolików, a razem mieszkali i bzykali się przed ślubem?

          • Ostatni przypadek jest dość skrajny, bo wiesz – ksiądz mógł im dać rozgrzeszenie czy tam pokutę, nie wiem, nie znam się, jestem antykościelna i zupełnie niekatolicka.

            Co do pozostałych przykładów – pewnie, czemu nie? Może by kurwa ludzie w końcu zaczęli być ludźmi.

    • Tony Halik

      Przecież tu nie chodzi ani o to, co robią, ani czy, za co i ile biorą pieniędzy. Chodzi o to że publicznie KŁAMIĄ, że nie biorą.

  • Mila

    Tu chodzi przede wszystkim o godność kobiet ogółem a nie o to że są podane dane lasek. tak przerażająca moc internetu że byle kto może zaraz wiedzieć kim jesteś ale jak pozwalasz na siebie srać ( dosłownie) no to wielkie sorry. I głównym powodem tej prowokacji było tylko tyle żeby pokazać że te słodkie idolki nastolatek „ciężką’ pracą i inteligencją do tego nie doszły….chociaż jeśli doszły to tyle ich. Chociaż oczywiście odchyłki od reguły istnieją .

  • Justyna

    Nigdy dramatem nie będzie dla mnie to, że dziewczyna mając torebkę Korsa, dała dupy, żeby kupić torebkę Chanel. Jej ciało, jej sprawa, totalnie nic mi do tego. Dramatem dla mnie są porwania i przymusowa prostytucja. I tym powinien interesować się świat. A laski, które tak robią karierę, co Was one obchodzą?

    • Tulipanka

      Pewnie, że ich sprawa! Tylko niech nie stawiają się na tym samym poziomie co te „po prostu” ciężko/uczciwie pracujące, bo trochę trudno porównać efekty obu starań:-) Te od „zapracowanej” Chanel mogłyby poczuć się nieco obrażone (?) stawiane na równi z Chanel wydupczonymi:-)
      A swoją drogą teraz prasa obnaża chciwych polityków, nieuczciwych przedsiębiorców……czemu nie modelki hipokrytki, których historie chłoną jak gąbki umysły młodych, naiwnych dziewcząt marzących o przeróżnych karierach…..?
      Przypomnijmy: mówimy o płatnym sexie…nie o tym kto tam sobie z kim się przespał!!!

      • Ostatnie zdanie – bardzo ważne.

        • eM

          A co jeśli ich dane i profile zostały wzięte bez ich zgody? Tam nigdzie nie ma żadnego uwiarygodnienia, każda „burdelmama” może wkleić dowolny profil z Instagrama i twierdzić, że to „jej” modelka…

          • W moim tekście też nie jest nigdzie napisane, że akurat te dziewczyny parały się prostytucją. Zwracam uwagę na problem, bo takowy istnieje. Tyle.

      • Znam wartość mojej pracy i nie poczuję się obrażona, bo ktoś osiągnie tyle samo co ja używając do tego seksu. to jego wybór. A jeśli ktoś np. pisze równie dobrze jak ja, to co mnie obchodzi, czy po godzinach bzyka się za kasę, bzyka się bez kasy czy może jest w ogóle aseksualny? Obchodziłoby mnie, gdyby ktoś był łapówkarzem, pedofilem albo znęcał się nad zwierzętami.

        • Dla mnie sprawa jet bardzo prosta:

          Jeśli parasz się prostytucją, miej odwagę powiedzieć, co robisz. A jeśli tej odwagi nie masz, to nie oznajmiaj światu, że doszłaś do sukcesu ciężką pracą, bo prawda jest taka, że doszłaś tam dupą.

          The end.

          • kel

            Dochodzenie do sukcesu dupą też można mieć za ciężką pracę, jeśli ma się jakąś moralność i sumienie to nawet cięższą niż zwykła praca.

            I dlaczego trzeba koniecznie przyklejać te nalepki „dziwka”, „nie-dziwka”? To nie ich rola edukować kolejne pokolenia, od tego są rodzice, żeby powiedzieli, że nie wszystko złoto co się świeci.

          • Jeśli kobieta jest z zawodu prostytutką, niech powie o tym na głos, skoro nie ma w tym nic złego/wstydliwego. Żadna praca nie hańbi, o ile człowiek otwarcie przyznaje się do jej wykonywania.

          • kel

            Ale dlaczego ma mówić o tym na głos? To jej sprawa.

          • bebe

            Nie do końca. Potem taka prostytutko-modelka kreuje się w telewizji na ciężko pracującą dziewczynę. A młode dziewczyny podziwiają i też marzą o takim życiu, tylko nie wiedzą jakim kosztem…

          • No więc właśnie.

          • Justyna

            Witamy w rzeczywistości. Każdego życie rozczaruje. W ten czy inny sposób. Dam nieco analogiczny przykład. Mam znajomą, która ma bardzo bogatych rodziców. Niestety, do pieniędzy doszli dzięki przekrętom i rozlicznym machlojkom (potwierdzone info, żadna plota). Znajoma zawsze o nich wspomina, mówi, jakim są dla niej wzorem i wielką aspiracją oraz dowodem, że ciężką pracą można do czegoś dojść. (nie jestem pewna, czy wie jak jest naprawdę, możliwe że nie) I teraz jest pytanie- czy ja wiedząc o tym jak jest naprawdę, opowiadam wszystkim naszym znajomym o tym? I co lepsze – czy mówię o tym jej samej? Nie. I nigdy tego nie zrobię. Chociaż czasem człowiek ma dosyć, gdy wie, ile się trzeba naharować, żeby mieć w miarę dobre życie, kiedy inni mają to wszystko i dużo więcej kłamiąc i robiąc przekręty. Tak, czasami naprawdę ochotę, żeby jej wykrzyczeć, że wakacje na Seszelach i Bali co 4 tygodnie to zasługa szemranych biznesów jej rodziców, a nie ciężkiej pracy. Tylko – co z tego? Czy ich stan materialny poprawia mój? Nie. Czy to, że rozpowiedziałabym tę informację cokolwiek by u mnie zmieniło? Nie. Albo może tak. Na gorsze. Usłyszałabym, że jestem wredna, kłamliwa i zazdroszczę. Liczę na sprawiedliwość. Może kiedyś dopadnie ich karma. Albo skarbówka. I mając do wyboru takich ludzi lub te dziewczyny, przykro mi,ale wybieram te dziewczyny. Dlaczego? Bo kasę zarabiają niemoralnie, ale pracując. Nie kradnąc, nie robiąc nikomu krzywdy. Po prostu pracując.

          • anonimus

            Dziecko o czym ty piszesz???!!! Masz taką wiedzę zgłoś to do prokuratury a nie udajesz że nic nie wiesz i piszesz anonim w internecie
            Odnośnie lasek jaka to praca….
            Dziewczyny przerażacie mnie, czy wam oprócz kasy w życiu o nic innego nie chodzi? A gdzie miłość, facet, ew dziecko, spełnianie własnych pragnień i marzeń???
            Lepiej żeby wam Arab robił na głowę.? I co dalej z takim zyciem ….

          • Justyna

            Dzieciątko, ostatnim razem jak sprawdzałam, to nie byłam zatrudniona na umowę zlecenie jako stróż czyjegokolwiek sumienia. I gdzie niby napisałam, że liczy się dla wszystkich dziewczyn tylko kasa? Liczy się dla niektórych, tak jak dla niektórych facetów liczy się tylko biust i tyłek u kobiety. I nie mogę nikomu tego zabronić. Czytaj czasami ze zrozumieniem, co? Pozdrawiam.

          • Wiktoria Domar

            Oj, oj oj, współczesne kobiety nie wahają się jeżeli mogą zarobić. A łączenie bycia „gwiazdą” i dziwką? Oto przykład z Polski właśnie. Na fejsie możecie znaleźć strony „Nika & Friends” i „Inazuma Prod”, gdzie pewna pani ze Szczecina reklamuje się jako wokalistka „robiąca karierę międzynarodową”. Podobno nawet wydała płytę. A rzeczywistość? Tą Panią pod pseudonimem Anita można znaleźć na stronie roksa.pl wśród szczecińskich prostytutek. Hejt? To proszę zadzwonić pod numer 532-909-458 … Jeszcze niedawno ogłaszała się w Berlinie w biseksualnej parze „.Anita&Chris”… a co robi? Komentarze użytkoników pod jej profilem na roksie mówią same za siebie. Może i szejk sie nią zainteresuje? Polka potrafi.

          • Ale obrzydliwe działanie. Nie ujawnia się prostytutek. Notabene, owa Anita mogłaby Cię za Twój komentarz pozwać.

          • max

            Szybko się dowiedzą i będą musiały podjąć decyzję.

          • kel

            Za wychowanie młodych dziewczyn odpowiadają rodzice, nie modelki.

          • real woman

            autorytet rodziców jest (a przynajmniej powinien być) w okresie dorastania zastępowany przez własny namysł moralny (jeżeli dana osoba jest do niego zdolna). Tylko ludzie, którzy nie używają swojej głowy do oceniania czynów i konsekwencji mogą powiedzieć, że za ich „występki” odpowiadają rodzice. Swoją drogą, kto nie chciałby wziąć odpowiedzialności za swoje życie?
            Gdyby rodzice odpowiadali za kodeks moralny swoich dzieci, te byłyby ich wiernymi kopiami, niezdolnymi do życia w społeczeństwie.

          • To niech nie mówi, ale niech przynajmniej nie kłamie, że tak nie jest. Albo niech kłamie – to wtedy inni będą mogli powiedzieć „kłamie”. Czyli to co robi Malvina Pe.

          • c_a_r

            Nie wydaje Ci się, że to taka osoba powinna sama decydować o sobie, a nie robić tego, co jej każe światopogląd innych?

            Czy osoby zabierające od czasu do czasu kogoś „na łebka” albo przez blablacar powinny od razu nazywać się zawodowymi kierowcami, i wszystkim opowiadać, że wożą ludzi za pieniądze?

            Znalazłem też inny zarzut, że takie dziewczyny do wszystkiego doszły „d…ą a nie głową”. Ciekawe jest to, że taki zarzut pojawia się w kontekście pracy jako modelka, pracy jako piosenkarka, pracy jako dziennikarka. Myślę, że gdyby to były zwykłe, ładne dziewczyny z instagrama nie byłoby takiej nagonki, takiej sensacji, bo zwykłe ładne dziewczyny nie dostają takich propozycji (a jeśli dostają, to są próby wyłudzenia mniej lub bardziej rozebranych zdjęć, wysyłane przez oszustów). Konkretne osoby pojawiły się w tym kontekście nie dlatego, że są „ładne i puste”, ale, że osiągnęły nieco wyższy poziom niż większość „oglądaczy internetów”, a to (mniej lub bardziej podświadomie) boli wiele osób na zasadzie „dlaczego jej się udało, a mnie nie, przecież JA jestem mądrzejszy/mądrzejsza, równie piękny/piękna, na pewno załatwiła wszystko przez łóżko!”.

            To może być początek kolejnej afery, jak przytaczana w tym kontekście pani B. Jeśli organa ścigania zechcą się wykazać w obronie moralności, uzyskają dostęp do korespondencji pani określanej jako pośredniczka i znajdą jakieś potwierdzenie takiej działalności, sprawa zostanie zapisana jako kolejny sukces organów ścigania. Pożyjemy, zobaczymy, jak to się mówi.

          • bebe

            A nie wydaje Ci się, że takie historie potem przeradzają się w takie sytuację: normalna (w moim mniemaniu) dziewczyna chce zostać modelką, piosenkarką, aktorką itp. i ma o wiele trudniej bo 100 innych dziewczyn dało dupy managerom, żeby zrobić karierę. A myślisz skąd niektórzy szefowie są tacy śmiali i bezczelni w propozycjach? Bo w wielu przypadkach im się udaje. To chcesz promować?
            Ni cholery nie boli mnie to ile zarabiały, spoko ja zarobię tyle w rok nie mając posmaku strawionej baraniny w ustach. Nie wiem co poza pieniędzmi określasz jako ‚wyższy poziom’. Wybacz ale te dziewczyny oprócz kasy nie mają sobą nic do zareprezentowania.

          • edyta

            czlowieku o jakim ty poziomie mowisz ,czy posluchales wypowiedzi jednej z nich to totalna porazka. tak naprawde to mi tylko szkoda tej silikonowej lali i wlosy mi staja deba na glowie jak pomysle ze moze byc przykladem do nasladowania dla mlodych dziewczyn ale nie dlatego ,ze lubi robic pewne rzeczy za pieniadze ale z powodu jej znajomsci jezyka polskiego nie dziwmy sie ze mamy takich politykow jak politologie studiuja takie studentki

          • Justyna

            Malvina, ale przytocz mi fragment, gdzie którakolwiek z tych dziewczyn mówi, że dorobiła się wakacji na Seszelach i torebek Chanel/LV/Bamlain na nauce polskiej na przykład? Albo zapieprzając w korpo. Ja się z tym nie spotkałam. A może dorobiły się 20% pracując ciężko w modelingu i 80% oddając się za kasę. Czy wówczas skłamały mówiąc, ze są modelkami, czy nie skłamały?
            Naprawdę po stokroć wolę, że wzrastał proceder sponsoringu niż porwań i przymusowej prostytucji. Dopóki nikt nie kradnie i nikomu się nie dzieje krzywda, nie mam co interweniować i oceniać.

          • Justyna

            Miała sesję w Playboyu. Reklamowała Chevroleta Camaro. I specyfiki do włosów. Plus X mniej istotnych komercyjnych sesji zdjęciowych. Tak jak napisałam, mogła w 20% zarabiać na modelingu i 80% przez dawanie dupy. Jedno drugiemu nie przeszkadza.Zależy czy uznajemy niemówienie całej prawdy za kłamstwo. Niemniej, niczego dziewczyna nie ukradła, nie robiła machlojek, nikomu nie działa się krzywda. A ocenianie moralności wszystkich i każdego z osobna to nie moje zadanie.

          • A mnie przeraża, że dziewczyna mająca problem z wysławianiem się i składaniem zdań, może zostać idolką innych dziewczyn i jest promowana w telewizji

          • Justyna

            Idoli wybierasz sobie sama. Naprawdę. Nie ma przymusu. Głupi wybierają głupich za idoli. Ich prawo.

          • Ukształtowana

            Też prawda.
            Ale nie umniejszajmy rodzaju oferty dla potencjalnego odbiorcy. Dla zobrazowania wypowiedzi przedstawię swój przykład. Jestem z końca lat 80-tych. Za dzieciaka słuchałam i darłam się w przestworza wraz z liderem zespołu „Ich troje” Michałem Wiśniewskim. Można powiedzieć: do tego miałam dostęp, to mi wówczas proponowano, to było wtedy grane i pokazywane. A więc tego słuchałam. To oczywiście trwało krótko, nie było manifestowane ponadprzeciętną fascynacją. Dzisiaj zupełnie to do mnie nie przemawia, wyrobił się u mnie odmienny gust muzyczny i inna wrażliwość. Co nie zmienia faktu, że nie jestem i nie byłam nigdy w gronie opluwaczy niegdyś czerwonowłosego Michała i zespołu „Ich troje”. Pozostał we mnie, z rzeczonych lat młodzieńczych pewien sentyment do tego wykonawcy i do tego rodzaju muzyki, chociaż podkreślam – obecnie to nie moja bajka.
            Zatem reasumując, to co jest podsuwane dzisiejszym dzieciakom (przez media) może, choć nie musi, mieć wpływ na ich życie. A już na pewno, to co widzą dzisiaj (opluwanie słabszych, wylewanie frustracji na innych, poniżanie innych, wyrafinowane gnębienie czy wiele wiele innych ogólnych zachowań – bez wskazywania na konkretne) może mieć daleko idący wpływ na ich wrażliwość i odbiór tych samych sytuacji i zdarzeń w życiu późniejszym. W skrócie, dzisiejsze przyzwolenie powoduje jutrzejszą znieczulicę. Więc nie do końca zgadzam się, że wszyscy mają wybór. Nie do końca, a przynajmniej nie w sytuacji dopóki jest się jeszcze nieukształtowaną materią, podatnym gruntem dla wszelkiego zła i bezmyślności.
            Dziękuję, że mogłam wyrazić swoje zdanie.

          • dora

            I ten kawałek: „bronię się magistrem politologii”??? Im dłużej trwa ten wywiad, tym trudniej się tego słucha! Mam wrażenie, że laska jest pijana albo naćpana, coś się dzieje z jej oczami i wargami, jakby miała jakiś paraliż …

          • VQ

            jak mi wczo Malv potwierdziła, że to nie jest fake, to się załamałam. kto to robi, kto to ogląda? w zoo to puszczają, czy co? a może więźniom, jak Eminema w Stanach? po 3 minutach mózg rozjebany w drzazgi.

          • Bish Bash Bosh

            zenada, Pani spelnia sie w kazdej kategorii ;)

          • max

            Prostytucja to pewnie też często ciężka praca.

      • Justyna

        Ale skąd wiesz, na jakim one stawiają się poziomie? Znam kobiety bez ambicji, inteligencji, urody i pieniędzy, które czują się lepsze od innych pod każdym względem, choć nie mają ku temu powodów. To jest kwestia charakteru, a nie pieniędzy, naprawdę.
        Czy jeśli na koniec studiów dostałam od mamy bardzo drogą torebkę, to za każdym razem gdy ją mam muszę mówić całemu światu głośno i wyraźnie: oh nie, nie zapracowałam na nią, po prostu ją dostałam. Czy to umniejszy jakkolwiek wartość mojej torebki czy moją wartość?Mówisz o obnażaniu nieuczciwych polityków – tak, bo jeśli ktoś kradnie, to zawsze go potępię, a rzeczone dziewczyny na tę kasę zapracowały – w taki czy w inny sposób, ale zapracowały.
        A czy jest to moralne – nie mnie oceniać.

    • Tomasz Bielecki

      Za tak zwana Prostytucją zawsze stoi Przymus i niewolnictwo ekonomiczne…

      • Nie. Nie zawsze. Sądzisz, że dziewczyny z artykułu ktokolwiek przymusił do zarabiania w ten sposób? Są młode, ładne, mają masę możliwości. Nawet jeśli nie są zbyt lotne, zawsze pozostaje im modeling. PŁATNY. I to całkiem nieźle. Więc proszę Cię, nie osłabiaj mnie…

        • Tomasz Bielecki

          modeling tez jest platny w naturze lub barterem, zwlaszca sesje, mam kolezanki fotomodelki wiec swoje wiem. Prawda jest taka ze jak modelka chce czegokolwiek to musi ssac i lizac ile wlezie, Merlyn Monroe sie nie udalo to co one myslaze im wyjdzieXD, dzisiaj nawet do promtera kariera prowadzi przez lozko, a droga normalna to „patologia” zwlaczana zarowno przez zlecenidawcow jak i inne zlecenibiorczynie bo skoro one musialy ssac to dlaczemu tamta ma nie ssac. Jak ci sie robi slabo to nie czytaj. Takbywa ze malo jest zawodow gdzie jeszcze mozna kariere robic „w ubraniu”, bywa ze nawet ksiegowe musza… A znam osobiscie kolesia ktory musial za zatowarowanie sklepu zoologicznegoXD, za to ze babka ktora sklep otwierala wziela od niego towar za 35 K. zrobil co zrobil, stara sie z tym zycXD. Oczywiscie sa tez seksualne maniaczki- nimfomanki im sie pewnie zawod podoba ale… No coz nimfomania to choroba a z patologii sie zasady nie robui tylko sie ja leczy.

          • bebe

            Nie wiem gdzie ty pracujesz. Ani IT ani R&D pały nikomu poza mężem nie ssałam..

          • Tomasz Bielecki

            szacun, jedna jaskolka wiosny nie czyni

        • mmm

          Jeżeli nikt ich nie zmuszał do niczego to również uważam, że to nie nasza sprawa co kto robi w sypialni nawet jeśli to ogromna sypialnia arabskiego szejka. Natomiast nie znamy szczegółów – czasem dzieje się tak, ze dziewczyna zgodzi się jednorazowo na coś zmuszona np. sytuacją życiową, a potem jest szantażowana (np. ujawnieniem sprawy) i zmuszana niestety do spełniania coraz gorszych zachcianek. Czasami nie jest właściwie informowana o tym co ją czeka ( tak wynika np. z podobnej propozycji jaką ponoć dostała Karolina Gilon, która opublikował dziś Pudelek).
          Także różnie bywa.
          Co bardziej mnie zastanawia to to, że ta afera bliźniaczo przypomina sprawę z Fibakiem. Wówczas również „agencję” prowadziła jakaś znana z okładek dziewczyna (chyba była Miss) i również wiązano z taką prostytucją rodzime celebrytki promowane przez TVN ( min. Kate Rozz czy Natalię Siwiec – przy czym nie oskarżam tylko powtarzam krążące wówczas plotki). A sprawa dziwnie i bardzo nagle ucichła.

        • real woman

          a czy kilka z tych dziewczyn nie było przypadkiem w związkach partnerskich ? Głównie (jeśli nawet nie jedynie) ten fakt powinien przemawiać na niekorzyść ich decyzji o wyjeździe do Dubaju.

      • Justyna

        Ok. Czy mogłabym prosić o rozwinięcie tej kwestii?

  • Alicja

    Nie zgodzę się tylko z jednym: gejsza to nie prostytutka, to Pani do towarzystwa, która umie tańczyć, śpiewać, grać. Ma swojego opiekuna, który za jej towarzystwo płaci na rzecz domu, w którym ona się znajduje.

    • Owszem, gejsza to pani do towarzystwa, która potrafi śpiewać, tańczyć, grać i która sypia ze swoim opiekunem. Słowem: escort.

  • Sebastian

    „Tu nie chodzi nawet o tę koprofilię i fakt, że znane nam z mediów persony
    rzekomo zgodziły się przyjąć na klatę kał szejka za 25 tysięcy kafli. ” – Śmiem Twierdzić, że jednak torchę chodzi… Odrobinę mnie rusza ta gotowość przyjęcia. :c

  • Dokładnie!
    Nie wnikamy.
    Widzimy piękne sfotoszopowane fotki na insta i się nimi jaramy, jak głupcy, nie zdając sobie często sprawy z tego, co kryje się pod tym niewinnym i uroczym dziubkiem…

  • Maciej

    Malvino. Od tego artykułu Cię uwielbiam, bo wyraża on 400% mojego zdania na ten temat. Dziękuję

  • Spalinowy

    Akurat Bogusie L.swego czasu widzialem jak oglaszala sie na portalu Szukam Milionera wiec jej preferencje odnosnie facetow sa jasne:)
    Odnosnie koprofilii…zerknijcie sobie na ogloszenia dziewczyn na np.sponsora Szukam…tam w wyszukiwarce mozna zaznaczyc”rimming”-znajdziecie cala armie panien ktore to zrobia:)

  • awed

    Ja juz kiedys o tym slyszslam. Dobrze ze to wyszlo. Niby faktycznie to ich sprawa ale dlaczego sie nie pochwala ze puscil sie z jakims arabusem tylko ze niby „modelki”. Skoro zarobkami siegaja do Natali Siwiec albo Pietrasinskiej a wcale o nich nie slychac no to cos jest tu nie halo. Co z tego ze sesja w playbou albo reklama szamponu. Za sesje w Playbou znanym polskim aktorkom placi sie 30 tysiecy a te „instagramowe” chwala sie sztucznymi cyckami wyjadzami do najbogatszych stolic panstwa i to co tydzien. To jak one zarobily ? Kiedy mialy czas na zarobek ja sie pytam ? Moze dostaly kupe kasy za wystep w DDTVN haha. Prostytutki stojace przy ulicy trafiaja na rog bo mie maja co wlozyc do garnka albo sa do tego zmuszane. A one ? Znam jedna z nich i wcale biedna nie byla tylko za bardzo ja ciagnie do torebki LV albo imprez w klubach exclusive. W dupie sie poprzewracalo. Oby nie zaznaly biedy i nie musialy sprzedac swoich super drogich laszkow. Chcociaz zazwyczaj tak jest ze ten kto jest zachlanny traci najwiecej.

  • Spalinowy

    Te panny wszystkie jak…blizniaczki.
    Napompowane usta
    Wystajace kosci policzkowe
    Wielkie oczy i biust.
    Kliknijcie w google Bogusia Lewinska a latwo znajdziecie jej fotki z przed 4lat i obecne.Byla fajna dziewczyna z okragla twarza a teraz jest…kim jest.
    W filmach porno zaznacza sie podzial na filmy z paniami po operacjach plastycznych i te”natural”.
    Licze ze i w normalnym zyciu moda na naturalnosc wroci.

  • A to dopiero czubek góry lodowej… Jest jeszcze wiele osób z pierwszych stron gazet za którymi ciągnie się smród. I zawsze czarują propagandą sukcesu, masakra, totalnie bez wstydu.

  • pażywąs

    „w rzeczywistości rozkładają nogi za pieniądze i traktują z wyższością
    tych, którzy wybrali uczciwy sposób na życie (…).”
    oooooo przepraszam, dziwka to najuczciwszy zawód na świecie !!!!

  • mmm

    Czytałam tą rozmowę, ale tam nigdzie nie pada, ze to mają być „fashion models” albo „hostessy’, w momencie gdy zaczyna się dyskusja konkretna i klient określa, ze chodzi mu o prostytutki wówczas „agencja modelek” pisze coś w stylu: aha, więc chcesz „model party girls” . I to nie ma nic wspólnego z modelkami, to jest określenie właśnie na ekskluzywne prostytutki wyglądające jak modelki.

    zgłasza
    zapotrzebowanie na kilka-kilkanaście „fashion models”, tudzież
    „hostess” – See more at:
    http://malvina-pe.pl/post/334-dziwka-czy-modelka-bo-juz-sama-nie-wiem#sthash.QZb5Ssvz.dpuf
    zgłasza
    zapotrzebowanie na kilka-kilkanaście „fashion models”, tudzież
    „hostess” – See more at:
    http://malvina-pe.pl/post/334-dziwka-czy-modelka-bo-juz-sama-nie-wiem#sthash.QZb5Ssvz.dpuf

  • kari

    ..zasadniczo niby wszystko ok. Prowokacja w tzw. sluszne sprawie.

    ….ale…przeciez oczywiste jest dla kazdego, ze na tych dziewczynach wykonano lincz. W imie, no wlasnie, w imie czego? Wolnosci? Prawdy? Jakis wyzszych zasad? Jezeli w imie tego wszystkiego linczuje sie ludzi to sprowadza sie te wartosci do poziomu narzedzi zbrodni (linczu) i przestaja one byc wartosciami, a staja sie wylacznie czyms pejoratywnym. Dlaczego te dziewczyny maja mowic i obwieszczac swiatu, ze sa prostytutkami? Gdzie ich wolnosc wyboru!? Gdzie rownosc plci!?

    …co z prawami rodzin tych dziewczyn!!??

    W calym show-biznesie granica pomiedzy kariera i sexem jest plynna i zatarta. Tak bylo, tak jest i bedzie.Nie podoba mi sie to. Ale dopoki kobiety maja prawo decydowac czy chca sie sprzedac czy nie – nikomu nic do tego. Problem jest, gdy, jak napisano ponizej zaczyna sie przymus. Czy to bezposredni jak porwania, gwalty ect czy posredni: nie dostaniesz awansu/zlecenia jak nie przespisz sie z szefem/rezyserem/klientem. O tym piszcie, panowie rycerze na bialych koniach z TagTheSponsor…O handlu ludzmi, o dziecej pornografii, o podsycaniu wojny domowej w Czadzie przez koncerny takie ak np. Nokia ect…taaa…ale na to potrzeba wiedzy, odwagi, czyli czegos wiece nich ajfonika do przesylania wiadomosci…

    Dla mnie ta cala akcja to nic innego jak ordynarna prowokacja, na celu nabicia klikow a nie zbawiania swiata. Ale zbawianie swiata sie lepiej sprzedaje – o jacy my fajni, pokazujemy prawde….taaaa…mozna by powiedziec, ze autorzy TagTheSponsor tez dali dupy zeby osiagnac swoj zysk.

  • pozdro

    a ja pracujac ciezko musze placic podatek. dlaczego takie prostytutki nie musza? dobry artykul. nie promujmy dupodajstwa jako nowy srodek na highlife i kompleksy.

  • Ola

    Spotykają się dwie modelki w Dubaju i jedna mówi do drugiej..

    – zajebista torebka Louis Vitton.. Ile kosztowała?
    -… parę klocków.

    ;)

  • O prostytucji nigdy nie mówiło się „na głos”, żyjemy w czasach, w których pokazywanie gołej dupy na okładce programu tv nikogo nie żenuje, a nieprzyznanie się do dawania tejże samej dupy za pieniądze – już tak.
    Mnie osobiście dziwi, że właśnie to „nieprzyznanie się” wydaje się ludziom najbardziej niemoralne, a z kolei sama prostytucja jest przez nas traktowana jak każdy inny zawód. Wkurwia mnie strasznie, że żyjąc w 21 wieku, mając za sobą wojny, ludobójstwo, wielkie odkrycia naukowe czy choćby pieprzone wycieczki na Marsa ludzkość nie potrafi wytępić cholerstwa zwanego prostytucją, które trwa od setek czy tysięcy pieprzonych lat! Wydawałoby się, że z biegiem dekad stajemy się coraz mądrzejsi, bardziej świadomi, a zwykłego szacunku do własnego ciała nie potrafimy się nauczyć. Smuteczek.

  • TomaszWyrwidabWaligora

    Pytań kilka. I pytanie czy masz odwagę opublikować i odpowiedzieć, bo oddałem SMSa na Twój blog (nie kał, SMSa) i póki co jestem w szoku. Czy uważasz się za Latkowskiego? Czy widzisz jakąkolwiek różnicę między Latkowskim a sobą? Przypominam, że Latkowski niby złapał za rękę. Wąchał. Macał. Był. Za to więc złapałaś, że tak twardo trzymasz się swoich tez o czyimś kale. Czy jeśli Durczok spędził 2 tygodnie w szpitalu, a dziewczyny, których dane ujawniłaś (plus nawet jakieś chore komentarze ich eks, z dupy wzięte, z neta znaczy) np. targną się na życie to czy krzykniesz: – Yeesss!!!!!? Czy widzisz różnicę między jakimś Pudelkiem a swoim blogiem? Czy pisząc, że masz słabość do „dużych penisów” i chcesz „zaliczyć anal” uważasz się za lepszą od kogoś kto zgodził się za pieniądze zaliczyć kał na swoje ciało ale nie chce się z tym obnosić publicznie? Czy będziesz się czuć winna za zniszczenie im życia (już zniszczyłaś) przez rozdmuchanie na swoim blogu ich życia erotycznego, które dla nich jest tabu? Tak bo to nie TahTheSponsor zniszczą im życie, ale każdy, kto jest poczytny w Polsce i to ujawnił – w Polsce. Czy uważasz, że jest różnica, pomiędzy byciem uczciwą modelką, ciężką pracującą, która czasem ma „fuchy” za mylion, ale o nie nie żebrze – bo żebra o te fuchy dla niej samczy ród, a byciem blogerką jednocześnie żebrającą o SMSiki na swój blog, które to błaganie uwłacza godności? Co jest dla Ciebie godne a co nie? Czy masz jakiś pomysł na to jak ofiara może bronić się przed tego typu oszczerstwami w internecie? Dementować kał? Kategorycznie się odcinać od kału? Iść do sądu jak Durczok? Bardzo byłbym wdzięczny za odpowiedź. Pokaż, że masz jajniki. Skonfrontuj.

    • Widzę ogromną różnicę między Latkowskim a sobą, a pierwsza z nich jest taka, że to nie ja dokonałam prowokacji, a Tag The Sponsor, co skomentowały już zresztą przede mną polskie media, m.in. portal naTemat.pl, Wykop.pl oraz Dziennik.pl. Nie ma w moim tekście domysłów czy domniemywań – cytuję inne źródła, a resztę pozostawiam do refleksji odbiorców. To raz.

      Dwa – zdrowie psychiczne tych dziewczyn to nie moja sprawa – są dorosłe i same odpowiadają za podejmowane przez siebie decyzje oraz ich konsekwencje. Zanim napisałam swój tekst i opublikowałam go na blogu, cały internet mówił już o tej sprawie, więc give me a break, choć bym bardzo chciała, nie ujawniłam kolejnej Water Gate ;)

      Trzy – ja nie żebrałam o SMS-y. Poinformowałam fanów, że startuję w konkursie i
      jeśli mają ochotę, mogą na mnie zagłosować. Moja godność ma się dobrze. A czy
      uprawiam anal, czy oral, czy wchodzę w trójkąty – it’s my business. Ja nie
      neguję ludzkich preferencji seksualnych, o ile nie wiążą się z gwałtem,
      wykorzystaniem nieletnich albo zwierząt. Celuję w „modelki” z innego powodu i
      dość jasno napisałam o tym w artykule. Jeśli to do Ciebie nie dociera, no to
      very me sorry, ale i tak pewnie się nie dogadamy. FYI: te dziewczyny pozują na
      kobiety sukcesu, ale nie wiem, czy możemy mówić o sukcesie, jeśli dochodzisz do
      niego poprzez łóżko. W moim świecie – NIE.

      Kilka ostatnich zdań z Twojej wypowiedzi jest na tyle żałosnych, że pozostawię
      je bez komentarza.

    • Nina

      a ja mam pytanie – skąd jakiś amerykańsko-angielski-zagraniczny portal, ma dane konkretnych panien, konkretne zdjęcia (aż sobie popatrzyłam i tych zdjęć nie ma w ich profilach aktualnie). Ale twarze zgadzają się z nazwiskami. Za dużo zbiegów okoliczności. Jeszcze 5 dni temu na profilach 2 z tych Pań były zdjęcia w Cannes, w Dubaju, w Singapurze. Teraz ich nie ma. Jest niewinny Sopot, Rodos :)

  • Joanna

    Kochani kiedyś na jednym z portali przeczytałam taki komentarz zbulwersowanego Pana który to napisał mniej więcej coś takiego, że kiedyś prostytutka była prostytutką i żyła sobie na marginesie społeczeństwa i wszyscy wiedzieli , że to prostytutka, nie miała wstępu do niektórych miejsc i znała swoje miejsce w szeregu( wtedy pomyślałam ; kurcze masz facet rację) teraz prostytutki bywają na salonach , czerwonych dywanach i przeprowadza się z nimi wywiady i teraz powstaje pytanie czy to jest ok, czuję taki dysonans bo z jednej strony niech robią co chcą tylko rzeczywiście niech nie będą nagle pytane o zdanie i wynoszone na salonowe piedestały i traktowane przez media jakby były osobami opiniotwórczymi, z drugiej strony ile razy sięgam pamięcią do filmu pretty woman, w którym to tytułowa bohaterka jest prostytutką tyle razy oburzam się na scenę w której w ekskluzywnym butiku ekspedientka miesza ją z błotem i sama już nie wiem jaki mam do tego stosunek, wiem też ,że wiele kobiet do prostytucji zmusza sytuacji to chora mama, to dziecko wychowywane przez dziadków, ale tak sobie myślę, że to raczej nie dotyczy naszych Pań z instagramu, gdyż one faktycznie pojawiają się w drogich ciuchach i raczej chorej mamy na utrzymaniu nie mają, myślę, że w tej sytuacji mógłby trafnie odzwierciedlić tę rzeczywistość dwie sentencje KUR…A to zawód a DZiW…A to charakter i ot cała filozofia no i na koniec, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień, niestety, ale żyjemy w kraju hipokrytów a prawda jest taka , że nie mamy 100 procentowej pewności jak my zachowywalibyśmy się na ich miejscu , z ich urodą, pieniędzmi, teoretycznie możemy tylko przypuszczać i powtarzać jak mantrę „Ja nigdy bym się za kasę nie puściła” ale ja nigdy nie byłam w ich skórze i nie wiem jak to jest być taką Andżeliką, która nota bene nie wszyscy pewnie wiecie ma sztuczne oko, które pewnie przysparza jej wielu kompleksów i może to właśnie one doprowadziły ją do takiego stanu rzeczy, czy w końcu taka Pani Sandra której mało kto w Poznaniu nie znał, historie krążyły niewiarygodne ale ja z nią nie spałam i prześcieradłem też nie byłam, żebym mogła wiedzieć coś na 100% a teraz proszę stwierdza, że ona nie imprezuje w ten sposób kto wie co siedzi w ich psychikach i co tak na prawdę miało wpływ na ich losy…

    • Ukształtowana

      O nie, to aż się prosi o komentarz. Przykro mi Joanno, ale nie zgadzam się z Tobą. Czy Ty naprawdę sądzisz, że sytuacja rodzinno-finansowa (to choroba matki, to dziecko wychowywane przez dziadków – Twoje słowa) może zmusić do prostytucji? Ja tak nie uważam. To jest tylko takie tłumaczenie. Przyrównałabym to do sytuacji, w której ktoś „po pijaku” robi coś okropnego, coś czego potem musi się wstydzić, a na trzeźwo jest poukładanym i szanowanym człowiekiem. Potem jest tłumaczenie, że to tylko alkohol, że normalnie do tego by nie doszło. Alkohol nie zmienia nagle ludzkiej świadomości. Jeśli po wypiciu, wychodzi z człowieka zło to znaczy że jest zły, a procenty tylko „pozwoliły” na wydostanie się temu złu na zewnątrz. Alko sprawia wyłącznie, że jesteśmy odważniejsi niczego w nas nie zmieniając.
      Wracając do złej sytuacji życiowej. To jest jednak kilka innych rozwiązań i sposobów aby sobie z nią poradzić. Można np. mocno zacisnąć pasa i zacząć skrajnie oszczędzać, można zgłosić się do różnych instytucji, np. fundacji o wsparcie, można po prostu prosić kogoś o pomoc materialną, pożyczkę – wierzę w ludzką zaradność i pomysłowość. Jeżeli to jest dla kogoś uwłaczające i woli oddać ciało (bo to tylko chwila i ma się pewną kwotę, bez biurokracji, bez podań o wparcie, bez próśb o pieniądze) to nie mam o czym z tą osobą rozmawiać. Można się prostytuować dla torebki od chanel, dla drogich butów, ale nie można przez złą sytuację materialną czy przez zdarzenie losowe, bo to obraża tych, którzy podejmują inne działania dla poprawy swojej sytuacji finansowej, oni uruchamiają swoją inwencję. Prostytucja to jest wybór (poza zmuszaniem do niej), nie uwierzę i nie przyjmuję do wiadomości, że brak pieniędzy kogokolwiek zmusił do podjęcia się takiego fachu. To jest tylko pójście na łatwiznę.

  • Kinga

    „Doszły do wszystkiego dając dupy, ale to ich sprawa?”
    Serio? Naprawdę? Mam nie oceniać lasek które są bogate bo się puszczały? To po co ja zapyerdalam w pracy i kończę trudne studia? Niepotrzebnie, bo mogłam dać dupy i to byłaby moja sprawa jak zrobiłam pieniądze, nikt by mnie nie oceniał i w ogóle nie istnieje coś takiego jak MORALNOŚĆ. Chyba jestem mało Tolerancyjna bo zawsze będę tępić takie laseczki.

  • Adrian

    Drogie Panie dziwi mnie, ile z Was rozgrzesza te żałosne i godne politowania dziewczynki… Przecież to ich prywatna sprawa, ich dup*, co innym do tego??? W zasadzie to nic, tylko gdyby to była moja córka to spaliłbym się ze wstydu, i to samo poczułby każdy ojciec… Ok, prostytucja, najstarszy zawód świata, był, jest i będzie, tylko nie zapominajcie koleżanki jak zawsze był „mega” poważany i szanowany… Ja i tak mam większy szacunek do pań stojących przy drodze, niż do puszczających się po cichu za kase pseudocelebrytek, udających kobiety sukcesu, chociaż to ich cyrk, i ich małpy, a szejkowe wyjazdy naszych „modeleczek” to nic nowego… Dziwka zawsze będzie niestety tylko dziwką, i nigdy nie będzie warta nic więcej, niż kwota za którą się sprzedaje… Jeszcze męskie komentarze broniące prostytucji mógłbym zrozumieć :) Ciekawe czy swoje poglądy przekażecie swoim córeczkom, skoro nie należy tego piętnować, nikogo to nie krzywdzi, a w zasadzie to praca, jak każda inna? To może mamusie powinny być jeszcze dumne z profesji pociechy??? Zacznijcie się szanować kobiety, bo strasznie obniżyłyście standardy…

  • adam

    HHHAA w Polsce też mieliśmy przykład skazanej za sutenerstwo Ewy Wojtasik…więc daleko nie trzeba szukać:)!!

  • Nina

    Mnie to interesuje, bo te „modelki” mają mnóstwo fanek w wieku
    10-15 lat, „followersów” i subskrybentów. One widzą ich przepych i 
    wystawne życie, które dziwnie nie pokrywa się z sesjami dla wielkich
    magazynów. Zatem skąd to? No z dawania dupy, ale one się nie przyznają
    do dawania dupy, tylko udają high life modelki [które notabene też
    ciągną pały za kasę].
    I właśnie to piętnowanie i afera z tagthesponsor przebija bańki mydlane
    dla głupich nastolatek, które marzą o byciu modelką. Jak usłyszą, że za
    sesje trzeba obciągać, dawać dupy byle komu, a za wystawne życie jeść
    gówno Szejka, to może zmienią swoją postawę życiową i wyjdą na ludzi,
    więc nie pie**ol, że to nie jest sprawa innych. Ponadto gadanie „nic wam
    do tego co robią inni” jest żałosne, równie dobrze „sąsiad gwałci swoje
    dzieci, nic mi do tego co robi ze swoim życiem”.

    • On

      Otóż to.

  • DD

    bo to jest Fejk sprawa trafil do sadu za Obraze publiczna

  • Piotr

    Abstrahując od prawa do prywatności (zauważcie, że nawet mordercom zakrywa się uczy i utajnia nazwisko) i tego, że nikt nie musi nosić na czole etykietki z nazwą zawodu, jaki wykonuje (niby dlaczego od dziwek się tego oczekuje?), chcę zwrócić uwagę na efekt tej prowokacji, który może być zgoła odmienny od tego, co twierdzą sami jej autorzy i z czego uczynili swoją misję. Mianowicie chodzi im o efekt wychowawczy. Że niby zrobili to, żeby otworzyć oczy młodym, zapatrzonym w celebrytki dziewczętom i żeby pokazać im, jak okropne rzeczy trzeba robić, żeby cieszyć się splendorem, przepychem i życiem na wysokim poziomie. Że to wcale nie jest takie „glamourous”. Otóż efekt może być zupełnie przeciwny. Zwłaszcza w naszym kraju. Taka siksa, kiedy ma do wyboru zapieprzać na kasie za 1400 plnów na rękę (w nieco lepszej pracy nawet za 3000 pln) albo wyjechać na tydzień do Dubaju i przez dwie noce konsumować czyjeś stolec (w końcu ile może tego gówna być? człowiek to nie koń, co to sra często i obficie) i dostać za to blisko 100 tyś plnów, czyli kilkakrotność swoich ROCZNYCH zarobków, może jednak skusić się na tę drugą opcję. I uznać, że to właśnie lepsze niż ciężka praca. Czy nikt o tym nie pomyślał? Moim zdaniem ta akcja wyrządzi więcej szkody niż pożytku. Bo tępe i łase na kasę panienki mogą być oszołomione zarobkami, jakie oferują szejkowie (nie wiemy, czy nie są to stawki z sufitu, w końcu to prowokacja, a nie prawdziwa sytuacja). A przecież nie każdy szejk będzie chciał im srać do mordy, większość zapewne będzie chciała zwykłego seksu za nieco mniejsze, ale wciąż mega lukratywne pieniądze. Wystarczy się zgodzić, a będą mogły żyć tak jak ich idolki-celebrytki. Na bogato. Bez wysiłku. Balować cały rok, pracując zaledwie przez kilka tygodniu w roku. A reszta frajerów niech zapieprza za minimalną stawkę i unosi się honorem. Moim zdaniem lepiej pokazywać pozytywne wzorce, niż dawać pomysły na zajebiście lukratywną prostytucję, jaką wykonują te panny z instagramu.

  • xyz

    Prosiłbym usunąć wzmiankę o gejszach. Gejsze to nie prostytutki. Owszem istniało coś takiego jak „mizuage”, ale to nie oznacza, że każdy mógł mieć gejszę na całą noc.
    A o tych Polkach nawet nie chcę mówić. Żałosne.

  • Nika

    Gejsza to nie prostytutka, gejsza to tancerka, śpiewaczka i muzyk. Za to biorą pieniądze. Jeśli decydują sie na sex z klientem, to dlatego, że chcą, nie dlatego że płaci. W Japonii też mają dziwki.

  • Robert Ryżko

    „Dziwka czy modelka” a ja zapytam: czy jedno musi wykluczać drugie?

  • Mistyk

    przeciez to proste Polacy maja czuc obrzydzenie do Polek , maja mysec ze jadly g… a Ci co to robia sie smieja , ze Polacy sa tacy glupi i w to wierza.