To już jutro. Dzień, w którym na dzień dobry otwierasz 130 nieprzeczytanych maili zatytułowanych „!!!!!!!!!!!!!!!!11111”. Dzień, w którym statystycznie najczęściej lądujesz na dywaniku u szefa, na lunch dostajesz sałatkę z piątku, korki o 7 rano są największe, a stażyści leczą weekendowego kaca i nie chcą się z Tobą podzielić Alca-Seltzerem. P O N I E D Z I A Ł E K.
Tak, już jutro czeka Cię największy koszmar nadchodzącego tygodnia. Ale spokojnie. Mam dla Ciebie 5 niezawodnych sposobów na to, jak poradzić sobie z poniedziałkowym mind-fuckiem.
Seks
No chyba nie spodziewałeś się szydełkowania? Seks rozluźnia, relaksuje, sprawia przyjemność, czasami nawet kończy się wielkim trzęsieniem ziemi. Jeśli jesteś w związku, wystarczy, że założysz seksowną bieliznę/gacie z trąbą słonia i pozamiatane.
Jeśli jesteś wielkomiejskim singlem, dzwonisz po kolegę geja i idziecie na poniedziałkowy melanż ludzi z korpo. Świetna sprawa. Po trzech drinkach faceci zdejmują krawaty a kobiety rozpuszczają włosy. HOT. Najgorzej mają ci w szczęśliwych związkach małżeńskich z 20-letnim stażem. Powiem tak: zrezygnujcie z pozycji na misjonarza, a otworzą się przed Wami bramy niebios.
Sport
Nie, nie chodzi o to, żebyś wyszedł na spacer z psem. Masz się zniszczyć. Zmasakrować. Pot ma Ci zalewać oczy, mięśnie odmawiać posłuszeństwa, a Ty masz krzyczeć jak Pudzian podnoszący tira. Masz C I E R P I E Ć, płakać i wołać „mamusiu!”. Tu jest wojna, żołnierzu.
Kiedy już staniesz się wielką, chodzącą gąbką nasiąkniętą potem, zadowoli Cię wszystko. Zimny prysznic. Banan. Telefon od szefa o pierwszej w nocy. Będziesz tak naćpany endorfinami, że weźmiesz go za jednorożca.
Uppsala Scream
W kilku szwedzkich miasteczkach akademickich, jak Uppsala, Lund czy Sztokholm przyjął się pewien dość osobliwy zwyczaj. Codziennie o 22 studenci, których czeka sesja, otwierają okna i wrzeszczą ile sił w płucach. Po co? Żeby sobie ulżyć. Skoro im to pomaga w walce z przedegzaminacyjnym stresem, dlaczego nie miałoby pomóc Tobie?
Melanż
Dobra kolacja, kino, klub. Piwo, wino, wódka. Wszystko jest dla ludzi, a nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeśli w poniedziałek rano obudzisz się pod stołem w Sogo, możesz być spokojny. Na pewno widziałeś striptizerki, których teraz nie pamiętasz i właśnie straciłeś pracę, w której i tak nie mógłbyś wziąć urlopu na żądanie.
Win-win.
Sprzątanie
Ale nie ma to tamto. Masz jechać na pełnej kurwie. Tak, żeby Małgorzata Rodzenek uciekła z płaczem na widok zawiązanych przez Ciebie kokardek. Jesteś pedantem i lubisz porządek? Świetnie! Rozpieprz wszystko! Rzuć pudełkiem z cynamonem o sufit. Rozbij parę szklanek. Sprawdź, jak się mają jajka w mikrofali! Poczuj, że żyjesz. Poczuj się jak człowiek, który robi muahahahaha.
Ewentualnie kup sobie kota w przebraniu rekina.