Dobra, Roman, siadaj, nigdzie się nie wybierasz przez najbliższe dziesięć minut. Swoje lata masz, jesteś dojrzałym człowiekiem, dziewczynę już nie raz i nie dwa za cycka złapałeś, kobiet w drzwiach do swojej sypialni też już trochę przepuściłeś, ale wciąż, Stary, wciąż gdy spojrzysz na babę, to się dziwujesz jak koń pod górę i zabłocki na mydle. Choć bardzo byś chciał, nie rozumiesz kobiet, zaliczając się tym samym do grona mężczyzn, którzy płakali na „Seksmisji”. Koniec z tym.
Usiądź wygodnie, czytaj uważnie. I zapnij, kurwa, ten rozporek.
Kobieta wbrew pozorom jest prosta w obsłudze. Chce być kochana, szanowana, adorowana, doceniona i mieć – zupełnie jak facet – święty spokój. Ta kobieta nie ma nic wspólnego z kobietą w fazie PMS, czy też mówiąc po naszemu – ZNP. Premenstrual Syndrome zwany w Polsce Zespołem Napięcia Przedmiesiączkowego z najbardziej opanowanej, statecznej i zrównoważonej niewiasty potrafi zrobić rasowego Mr Hyde’a, Pierwszą Bestię Apokalipsy i Czerwonego Kapturka w jednym.
Oczywiście, każda kobieta jest inna i każda inaczej przeżywa ten trudny czas, istnieje jednak coś takiego jak zestaw objawów charakterystycznych, które Ty, jako facet, powinieneś znać. Jeśli nie dla niej, to przynajmniej dla własnego dobra.
Objawy fizyczne
1. Ból
W różnym natężeniu i konfiguracjach. Może to być ból tępy, rwący, tlący oraz rozpierdalający od środka. Najczęściej rzecz jasna boli podbrzusze, ale mogą to być również bóle kręgosłupa, głowy i bóle w krzyżu. Ani przy tym wysiedzieć, ani wystać. Nierzadko ból miesiączkowy utrudnia nam normalne funkcjonowanie, m.in. w pracy. No nie powiem. Chujowo się pisze raporty dla klienta w pozycji embrionalnej.
Owszem, nie każdą kobietę boli i nie zawsze ten ból jest aż tak uciążliwy. Ale mam przynajmniej cztery bliskie koleżanki, które z powodu dolegliwości związanych z okresem muszą raz na jakiś czas brać zwolnienie, a nawet urlop na żądanie. Bo jedyne, co przez tych kilka dni są w stanie zrobić, to żreć ketonal i zwijać się na łóżku.
2. Opuchlizna
Przed miesiączką organizm gromadzi wodę, co sprawia, że kobieta czuje się jak Fisz w piosence „Tajemnica” – wielka i napuchnięta. Nie dopinają się na niej spodnie, szybciej się męczy i generalnie ma wrażenie, że zaraz pęknie. A jednocześnie opierdoliłaby burgera.
3. Gastrofaza
99% niewieścich diet idzie się j$%6@!#ć przed lub w trakcie miesiączki. Tych kilka dni zamienia kobiety w potwory – odczuwają permanentny głód i zjedzą wszystko, co ocieka tłuszczem, cukrem i co stanie na ich drodze: od wspomnianego burgera, przez schabowego z kapustą i ziemniakami, po śledzia zagryzanego czekoladą i zapijanego koktajlem truskawkowym. Sky is the limit.
No a potem wchodzimy na wagę…
4. Osłabienie
Wiele kobiet przed okresem odczuwa osłabienie i zmęczenie. Z większym trudem przychodzi im wtedy jakakolwiek aktywność fizyczna, czasami nawet wejście na piąte piętro może okazać się monstrualnym wysiłkiem. Znam też parę takich, które miesiąc w miesiąc podczas „krwawej rzezi” chorują – są na tyle osłabione, że łapie je każda infekcja.
Żeby mieć obraz sytuacji, przypomnij sobie, jak się czułeś, kiedy ostatnio byłeś chory? I czy naprawdę trzeba było wzywać księdza?
5. Smak i zapach
Niektóre kobiety przed i w trakcie miesiączki bardziej się pocą. Wiele z nich poci się też inaczej, czyli mówiąc wprost – śmierdząco. Nie jest to przyjemne ani dla nich, ani dla potencjalnych odbiorców tych zapachów, ale to kwestia, z którą ciężko walczyć, nawet zachowując 200% higieny.
Niektórym kobietom zmienia się też smak. Cipki.
Podobno przed okresem smakuje gorzej.
Objawy psychiczne
Idę o zakład, że tu niejeden z Was mógłby napisać elaborat, ale tym razem dajcie się Panowie wypowiedzieć bardziej doświadczonym zawodniczkom. W końcu to nasze hormony robią nam z mózgów jesień średniowiecza.
6. Wkurw
Zwany potocznie rozdrażnieniem. W tych dniach potrafi wkurwić krzywo odstawiona solniczka. Chujowe promocje w Almie. A nawet Janusz Korwin-Mikke.
Najlepiej, żebyś w ogóle się nie odzywał. Ale na wszelki wypadek przygotuj sobie odpowiedź na pytanie „No i co tak milczysz? Nie masz mi już nic do powiedzenia?!”.
7. Wahania nastrojów
Od wkurwa przez płacz do śmiechu aż po histerię. No nie powiem, tutaj naprawdę macie challenge, Panowie. Jeśli temu sprostacie, to możecie spokojnie iść na wojnę.
Czasami pomaga też czekolada. Najlepiej gorzka, z chilli. Poprawia nastrój, rozładowuje napięcie i…
8. Seks
Wiele kobiet tuż przed okresem oraz w trakcie jego trwania ma (mówiąc bez zbędnego owijania w bawełnę) chcicę. Chuć. Wysokie zapotrzebowanie na bzykanie.
Więc jakby tak spojrzeć z boku, Matka Natura Wam sprzyja, Panowie.
***
Podsumowując: kobieta w trakcie okresu jest jak facet. Chce żreć. Chce bzykać. I ma ochotę komuś przywalić.
Jeszcze nigdy kobieta nie była Ci tak bliska… Nie spierdol tego, Roman.