Dlaczego kobieta powinna być czasem słodką idiotką?

– Powiedz mi, co ja robię źle w relacjach z facetami? – zapytałam Katarzynę, wyciągając z lodówki kawał polędwicy wołowej. Stejki robiłyśmy. – Niby wszystko rozumiem, widzę, jak się ten współczesny chłop miota między jajami gniecionymi przez przyciasne rurki i feministki, a skrytą potrzebą zaciągnięcia baby za włosy do jaskini… A jednak czuję, że wciąż coś robię nie tak. Znamy się ponad 10 lat, weź no mnie oświeć: gdzie popełniam błąd? Katarzyna westchnęła raz, potem drugi, a następnie wycelowała we mnie tłuczkiem do mięsa.   – Bo ty za bardzo byś wszystko chciała sama. A każda kobieta powinna umieć zagrać od czasu do czasu słodką idiotkę. Czy raczej wyrafinowaną sukę. Bo to w sumie na jedno wychodzi.

– Zdefiniuj „słodka idiotka” i „wyrafinowana suka” – poprosiłam.
–  „Mądra kobieta” – odpaliła K. i zajebała tłuczkiem w mięso.  

 

Patrzyłam na nią i oczyma wyobraźni widziałam moją prababcię, w chustce na głowie, patroszącą koguta i krzyczącą do swojej synowej, a mojej babci: „Rózka, jajek naznoś, jajecznicy chłopom trza urychtować”. Jakby nie patrzeć, prababcia, choć swoje miała za uszami, mądrą kobietą była. No więc postanowiłam posłuchać Katarzyny. Oto wnioski.

 

Lekcja 1: Za hajs faceta baluj

 

Nie mylić ze sponsoringiem ani kurodomownictwem. Kobieta powinna robić karierę czy też spełniać się w jakiś inny sposób, ale przede wszystkim pracować – tak, żeby móc utrzymać samą siebie bez konieczności liczenia na faceta. Tu byłyśmy z K. zgodne. Do momentu, kiedy nie przyszło do płacenia.

– Nie widzę powodu, dla którego miałabym sama za siebie nie zapłacić – rzuciłam. – W końcu zarabiam, nie oczekuję, że on będzie za każdym razem stawiał. Nie oczekuję nawet, że będzie stawiał w 80% przypadków. Pół na pół – to jest fair.

– I chwała Ci za to, że nie oczekujesz. Ale jeśli facet zaprasza cię na kolację, a potem delikatnie przesuwa rachunek w swoją stronę, to daj mu, do cholery, wyłożyć kasę na stół. Mów co chcesz, może jestem staroświecka, ale wierzę, że energia kobiety krąży wokół domu, a faceta – wokół pieniędzy. To w twojej gestii leży stworzenie ciepłej, domowej atmosfery, jego zadaniem jest posiadanie takich środków, by być w stanie zapewnić ci byt – nawet, jeśli Ty jego kasy w ogóle nie potrzebujesz. Chociażbyś wciągała koks przez złotą rurkę i podcierała sobie tyłek Benjaminem Franklinem, jeśli on chce za ciebie zapłacić, wysłać cię na tydzień do SPA albo wydać tysiąc złotych w Kiss Me Deadly na twoje gacie, pozwól mu. Przecież nikt go do tego nie zmusza, nie? Sam chce. A wiesz, czemu? Bo dzięki temu pompuje sobie ego, stara. Naprawdę tego nie kumasz?

– No dobra, prezent to jedno. A co powiesz na „masz, kup sobie coś ładnego”?

– Proste. Bierzesz hajs i zakładasz konto oszczędnościowe. On będzie zadowolony, a Ty masz emeryturę z głowy.

 

Lekcja 2: Niech uwierzy, że to on panuje nad sytuacją

 

– Nigdy, ale to nigdy nie pokazuj facetowi, że masz większe jaja od niego.
–  Ale ja lubię swoje jaja.
– To pamiętaj, żeby je na specjalne okazje schować. Bo skończysz na Eurowizji.

I tu Katarzyna opowiedziała mi historię o tym, jak to kiedyś jej przyjaciółka zgubiła się z facetem w Warszawie. Ona wiedziała, którędy pójść, żeby wydostać się z labiryntu uliczek i dotrzeć na tramwaj, on – nie bardzo. I choć była zmęczona, miała dosyć, bolały ją nogi, to przez 20 minut nie odezwała się ani słowem i pozwoliła mu ciągnąć się za rękę po ślepych zaułkach, dopóki sam nie znalazł drogi. Kiedy przeprosił ją za cały incydent, odpowiedziała, że świetnie się bawiła, bo zobaczyła tyle nowych, fascynujących miejsc, o których dotąd nie miała pojęcia. Jak tylko wrócili do domu, facet zaparzył jej herbaty, ugotował kolację, zrobił masaż stóp i strzelił najlepszą minetę. Ever.

 

Lekcja 3: Doceń bohatera w swoim domu

 

Pamiętacie tę reklamę Liroja Merlina, prawda? Budziła uśmiech na Waszych twarzach? Rozczulała wręcz? No właśnie. Większość facetów bywa bohaterami w swoich domach. Warto czasami to docenić. Dla świętego spokoju.

Opowiadałam Katarzynie, jak mój eks eks przykręcał kiedyś półkę na ścianie. Zrobił to tak, że książki spadały, więc mu powiedziałam, żeby poprawił.

– Błąd – orzekła K., nowa specjalistka od psychoterapii par. – Przykręcił półkę? No i zajebiście. Kij z tym, że krzywo. Było się zachwycić, podziękować, dać buzi. A później, jak nie widział, poprawić.

– Czysta hipokryzja. Nie umie, to nie umie. Po co ma żyć złudzeniami? Niech wie, że ssie w przykręcaniu półek i się lepiej zajmie czymś innym.

– Błąd. To przykręcanie półek, wbijanie gwoździ, naprawianie spłuczek i wnoszenie szaf na 20 piętro to ich głęboko zakorzeniona, uwarunkowana biologicznie potrzeba pochodząca jeszcze z czasów, kiedy uganiali się za mamutami. Pamiętaj, Ty zbierasz jagody, oni przynoszą mięso.

– Przesadzasz.

– To wyobraź sobie, że ot tak, sama z siebie, postanawiasz wypucować mu auto. Męczysz się trzy godziny, masz zakwasy jak sam skurwysyn, czekasz aż zacznie bić peany na twoją cześć, a on przychodzi i mówi: „Tu felga niedomyta, tam siedzenie nieodkurzone, wiesz co? Może lepiej weź się za gotowanie obiadu?”.

Dziękuję. Kurtyna.

 

Podsumowanie dzisiejszych zajęć

 

Mężczyźni lubią czuć się potrzebni. Doceniani. Chwaleni. Na tym budują swoje męskie ego. A ono, jak już wiemy, potrzebuje o wiele więcej pompowania niż ego kobiece. Tak już jest, kijem ani genderem Wisły nie zawrócisz. Możesz co najwyżej zagrać czasem słodką, wyrafinowaną idiotkę. Możesz być mądrą kobietą.

0 Like

Share This Story

Relacje
  • Czyli wszystko robię do dupy :P hmmm tyle, że faceci za mną nadal ganiają….

    • Bo pewnie ładna jesteś.

      Nie bój, nie bój – przestanom ;-)

    • trevor

      Ganiają, ale czy mają ochotę łapać? To zupełnie inna kwestia.

  • Zrobiłaś mi tym tekstem dzień! <3

  • dominikaeS

    AMEN !!! Malvina kocham Twoje teksty, a ten przysięgam że wydrukuje i powieszę kolo łóżka, nad biurkiem i włozę do kalendarzyka.

  • Amen. Stosuję 10 lat. Działa :)

  • Ma_niusia

    Bardzo mądrze. Byle nie przegiąć też w drugą stronę. No i zdolności aktorskie wybitne potrzebne. Ale jak nam zależy to wspiąć się na wyżyny potrafimy ;-) Powodzenia!
    Słodka idiotka, tfu, Mądra Kobieta :-D

  • Kamila

    Takie dzień dobry to ja po proszę codziennie!

  • Ten tekst powinno się rozesłać wszystkim kobietom. Niektórym dwa razy. :)

  • Jako facet podpisuję się pod tym tekstem wszystkimi członkami!

  • Le Kolos Minus

    Jestem facetem.
    Daje 10/10
    Z chęcią uścisnąłbym dłoń Pani Malvino.
    Pozdrawiam

  • Zgadzam się w 100% ;) DZIAŁA

  • I proś o odkręcanie słoików!
    Kiedyś miałam otworzyć w pracy słoik z kawą, odruchowo skierowałam rękę ze słoikiem do jedynego w kuchni mężczyzny, z którym zwykle na noże byliśmy w każdej kwestii. Zanim zdążyłam sobie uświadomić co robię, on odruchowo wziął słoik, odkręcił, oddał, nawet się uśmiechnął i to nie, ze zwykła u niego, wyższością, a tak po prostu, miło i…
    zrobił się dla mnie miły. Na kilka dni, ale jednak :D

    • Isabel Mountain

      tak! jak podaję w domu słoik do odkręcenia to duma na twarzy – jest bezcenna ;)

  • Agnieszka Puchała

    A może by tak po prostu swojego mężczyznę szanować? co wiąże się z nie kłamaniem, jak źle przykręci półkę, ale i docenianiem jak zrobi coś specjalnie dla Ciebie :)

  • Rozumiem, że przykręcaliśmy półki już w jaskiniach? :) Ach, te geny…

    • Mhm. Tak samo, jak my już jaskiniach myłyśmy okna ;) Ah, te geny…

  • Peter Stasiak

    Piekne:) czasem naprawde lubie mieć rację wiedzieć najlepiej,naprawić tą pieprzoną mikrofalowke i zostać za to pochwalonym. Simple

  • Daria Marzyńska

    Malvina. Wróżę Ci karierę megapopularnej blogerki ;) Będziesz grube hajsy robić na tym blogu, zobaczysz. Kolejny tekst, który mam ochotę wydrukować i powiesić na suficie nad łóżkiem żeby się na pamięć nauczyć.

  • Hmm..a ja wszystko na odwrót…za dużo testosteronu we mnie, buuu…
    przemyślę, na spokojnie… dzięki

  • Marcin

    Święta prawda ;) Nawet najbardziej nieporadny intelektualista w okularach, uwielbia być uznawanym przez kobietę za „pana naprawiacza” w kraciastej koszuli :D Nie ma większej satysfakcji i podbudowywania ego ;)

  • Do dzisiaj pamiętam sytuację z Tesco czy innego Reala, kiedy próbowałam dosięgnąć do nowego piwa, które stało na najwyższej, naprawdę wysokiej półce. Brakowało mi jakieś 2 cm, mogło skończyć się szkłem i pianą na podłodze. Obok przechodził jakiś facet, pomyślałam: a co tam, i choć nigdy nie robiłam takich rzeczy, poprosiłam żeby mi po nie sięgnął.
    Podał mi je z taką radością i dumą promieniującą z twarzy, że aż jarzeniówki zaczęły migotać.

    Ta sytuacja odmieniła moje życie i już nigdy więcej nie wymieniałam sama żarówek.

  • ha! tekst bomba!

  • Zawsze potrafisz poprawić mi humor :) Przypomniało mi się kiedy kilka lat temu kolega, który mi się podobał przychodził skręcać lampkę z Ikei, dokręcał fotel itp. Zna się te sposoby ;)))

    • jj

      Mnie taki jeden robił komputer ;) Reinstalację, haha :D

  • Paulina Pięta – paPRyczka

    Uswiadomiłaś mi czemu nie mam faceta. Bo mam większe jaja niż wszyscy razem wzięci ;) Usmiałam się do łez, super tekst!

    • Trc

      Uwielbiam udowadniać takim pannom jak bardzo są wpatrzone w siebie i durne zarazem. Zapewne mężczyzny jeszcze nie spotkałaś. Pozdrawiam.

      • Paulina Pięta – paPRyczka

        Uwielbiam udowadniać ludziom ANONIMOM, że nie mają prawa nikomu ubliżać po jednym zdaniu napisanym. Zanim coś powiesz, to zwróć uwagę na to, że możesz oceniać moje zachowanie, a nie mnie osobiście. Blog jest pisany z przymrużeniem oka, sarkazmem, więc w tym tonie był również komentarz. Ale nie mam zamiaru wchodzić z Tobą w zbędne gadki, bo raczej był on skierowany do właścicielki bloga, a nie do faceta, który czyta babskie blogi :P

        • Malwina

          Zgadzam się w zupełności – nie każda kobieta jest na tyle cierpliwa, żeby wytrzymać z takimi facetami (a jest ich większość)… Ty jak nie posolisz ziemniaków to zaraz ci powie, i nie będzie się szczypał, żeby ci ego nie rujnować…

  • Mała Mu

    I
    LOVE
    YOU
    !

    nic dodać nic ując.
    U mnie działa!

  • Tak mi dopomóż Bóg i moja cierpliwości.

  • 28

    Nie zgadzam się z teza zawarta w tej notce (część 2) gdyż liczy sie efekt finalny a nie to czy ktoś się stara czy nie,wyobraź sobie że facet gotuje Ci obiad np.Kaczkę , siedział 3h w kuchni a wyszła bardzo słabo- i jeżeli teraz powiesz ze dobra,super itd to on zrobi to następnym razem -zmarnuje czas, a nie daj boże upichci coś na kolacje czy obiad w większym gronie które to już nie bedzie wyrozumiale. Prawdziwy facet nie potrzebuje komplementów ,budowania ego poprzez takie zabiegi kobiet-nie zastanawia się co dana kobieta o nim myśli,robi wszystko na własnych warunkach-jezeli chce zapłacić rachunek to to robi.Tylko facet który mówi to co myśli jest coś wart.

    pozdrawiam

    • znając facetów i ich fochy, to jak powiesz mu, że słaba ta kaczka, to następnym razem ani kaczki ci nie ugotuje ani nawet wody na herbatę, i po zawodach ;)

      • mój małż raz zrobił pranie. RAZ. powiedziałam, że mógł załadować więcej rzeczy do bębna [bo były dwie koszulki na krzyż]. skąd miałam wiedzieć, że to było jego pierwsze w życiu pranie..? oczywiście strzelił focha i pralkę ogarniam tylko ja ;]

    • jj

      Zrobiłam kiedyś królika. Sam króli kosztował 5 dyszek, a mnie mnóstwo pracy wokół niego. Zrobiłam go na 2 sposoby – część poszła na rosół i część pieczona w sosie. Pieczony królik był raczej kiepski – suchy, trochę gumiasty i ogólnie… Myślisz, że się nie zorientowałam? Było mi przykro, ze nie wyszedł, a tyle kosztował, a wszystko na nic. Natomiast mój facet docenił mnie i pochwalił za całość i choć wiem, ze nigdy więcej królika nie zrobię, to mimo wszystko zawsze będzie mi się ten konkretny królik dobrze kojarzył . Nie myśl, że facet znów zrobi tę kaczkę, bo głupi nie jest, smak posiada i na pewno już więcej jej nie zrobi.

      • wisznu

        może chcieć się poświęcić, skoro tak bardzo Ci smakuje ;)

  • W tłoku zajęć

    Mega tekst! Takie same rzeczy próbuje wpoić Sherry Argov w „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy” i wbrew pozorom te zołzy to bardzo mądre kobiety są ;) faceci lubią mieć łechcone ego oj tak! Najważniejsze to to zeby swoim postępowaniem osiągnąć oczekiwany efekt ;)

  • k.l

    Zajebisty tekst. Dziekuje. Dobranoc:)

  • ten wpis to książka „dlaczego mężczyźni kochają zołzy?” w pigułce, chyba twoja przyjaciółka ją czytała, tylko pewnie głupio jej się było przyznać :D

    • kasia muss sein

      „Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy” Sherry Argov jest tak absurdalnie prosta, ze az skuteczna. I madrosci Twej kumpeli, Malvina, to wlasnie stamtad pochodza, przyklad z polka – wziety zywcem z ksiazki: Zasada atrakcyjnosci nr 34: ” Zawsze kiedy zrobi coś pożytecznego w domu, na przykład przy-
      mocuje do ściany półkę, pochwal go. To nieistotne, że półka wisi
      pod kątem czterdziestu pięciu stopni i wszystko z niej spada. Klaszcz jak najszczęśliwsza foka w zoo, a potem, kiedy jego nie będzie w do-
      mu, wezwij fachowca, żeby powiesił półkę, jak należy. W chwili, kiedy
      powiesz: „Jest przekrzywiona”, przegrałaś sprawę. Twój mężczyzna
      nigdy więcej nie zrobi nic w domu. Poczuje się gorzej niż uczeń pod-
      stawówki, który dostał burę na zajęciach praktyczno-technicznych.
      Mężczyźni mają wrażliwe ego, które wymaga łechtania. I to właśnie
      robi przebiegła lisica.”
      Kiedys mi madra kobieta, 76-letnia atrakcyjna babka, taka nigdy nie odkryta Sophia Loren, powiedziala, ze w zwiazku dwojga ludzi, by bylo dobrze, zawsze ktos musi byc glupszy. Tak troszke, ale jednak, bo inaczej skonczy sie na polu ustawicznej walki. A jak kobieta chciala miec madrego, silnego, ambitnego faceta, rownego sobie, to sama musi czasem te glupsza poudawac.

      Strasznie ciezko bylo mi to zaakceptowac. Ale : Fake it to make it, poprobowalam, wow. Dziala. Poidiotkowanie od czasu do czasu zalatwia naprawde duzo spraw dokladnie po mojej mysli :P

  • Mężczyzna (jak każdy z resztą) lubi być podziwiany. Nie jest dobrze kiedy kobieta jest od niego lepsza, szczególnie lepsza we wszystkim. Dlatego trzeba go prosić o pomoc, pozwolić nosić za sobą zakupy i pozwolić płacić za siebie, kiedy ma ochotę – nawet jeśli w praktyce ma to wyglądać tak, że on raz w miesiącu zapłaci za wypasioną kolację, a przez resztę czasu to kobieta finansuje wspólne życia.
    Nie ma faceta, który nie poleci na wpatrzone w niego z zachwytem oczy. Niestety utrzymanie podziwu na dłuższą metę może być trudne i męczące :(

    • To zależy dla kogo ten podziw. Jeśli podziwianie od początku do końca jest udawane, bo facet to rzeczywiście oferma nie z tej ziemi, to nie najlepiej. Poza tym podziw wcale nie musi być ciągły i nie musi być pisaniem poematów pochwalnych.

    • Molli X

      Kobieta tez lubi być podziwiana i doceniona ;) Każdy tego potrzebuje. A takie wyznaczanie rol księżniczki w opałach i walecznego rycerza jest zwyczajnie glupie. Ja nie widzę potrzeby żeby robić z siebie oferme i wyreczac się facetem jeśli potrafię zrobić cos sama, i to tylko po to żeby czyjeś ego zostało zaspokojone.

  • Szakal

    Ja pierdole nie żebym był jakąś szowinistyczną świnią ale … Krzywa półka to zajebista półka ?! Kobieto musimy zweryfikować Twoje podejście do tematu i omówienie że nie wszystko to co napisałaś jest prawdą Ba będę polemizował do ostatniej kropki ba prawidłowo skrece te szafki z poziomicą !

    • Mari

      Dokładnie. Są chyba jakieś granice absurdu. Jeśli chwalę faceta za krzywo skręconą półkę, to: a) uzna, że traktuję go jak uposledzonego idiotę, którego trzeba pogłaskać po głowie za dobre chęci, bo inaczej się biedaczek załamie; b) uzna mnie za idiotkę, która nie widzi oczywistej fuszerki; lub c) weźmie komplement za dobrą monetę, bo naprawdę nie widzi, że schrzanił robotę – ergo: jest uposledzonym idiotą (czysto teoretyczna opcja, bo idiota nie byłby moim facetem / przyjacielem / kumplem). Wolę komplementować wtedy, kiedy jest za co, przynajmniej wiadomo, że moje uznanie faktycznie coś znaczy. A facet, który poleci na pochwały i trzepotanie rzęsami… ujmując rzecz dyplomatycznie, nie moja bajka.

      • Arturro

        kuśwa przecież „krzywa półka” to przenośnia ! po co od razu tak się gorączkować, szukać sedna podejścia do życia, a przywalać się do szczegółów.

  • kraja

    steków się, broń boże, tłuczkiem nie rozbija! co do tekstu – być może i jest w tym prawda, ale ja się chyba nigdy na bycie słodką idiotką nie przestawię.

  • W sedno :) trzymam się tej taktyki od dawna ;)

  • Otwierasz mi oczy (i to z jaką klasą! ).
    Łączę się w bólu i stwierdzam, że i tak się nie zmienię…

  • Matylda

    Cholera, to ja też idę chować swoje jaja :)

  • Po przeczytaniu tekstu zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że ze światem jest coś nie tak.
    Pozdrawiam,

  • to jest tak dobry tekst, że aż nie potrafię go skomentować.

  • Nie-słodka idiotka

    Jeny, ale naprawdę?????? naprawdę tak działa ten świat? :)
    Jajami nazywa się szczerość i brak zamydlania oczu nie mającymi pokrycia w rzeczywistości peanami na cześć męskości?
    Jeśli tak, to do diaska z kobiecością i męskością.
    O wiele bardziej wolę, gdy faceta podnieca mój mózg niż cycki (bo mózg mam nadzieję będzie jędrnieć z wiekiem) i vice versa.
    Niech żyje człowieczeństwo :D

    • Gabi

      Heh, widzisz tak jednak trzeba… nawet jeśli półka wisi krzywo…mówisz, że spoko… że fajnie, że dobrze… i czekasz parę dni. Po paru dniach całkiem przypadkiem zwracasz uwagę, pytaniem, czy nie wydaje mu się, że półka trochę się chyba wczoraj osunęła i jest krzywa… zazwyczaj wtedy pada hasło, że faktycznie i że on poprawi… co jak zrobi też warto pochwalić…:)) każdy z nas się czegoś uczy…żaden facet nie rodzi się z umiejętnościami gospodarza A-Z i też się uczy…:) trochę wyrozumiałości… jak chcesz mieć półki równe to umów się ze stolarzem:)) mójego faceta uczyłam gotować…metodami na przedszkolaka… kiedy wychodziłam czy wyjeżdzałam zawsze mogłam liczyć na ciepły obiad po powrocie… na początku bywało, że kurczak był nidosmażony czy inne histerie… ale zawsze mówiłam że dobry… jak pochwaliłam odważył się przyznać co mu nie poszło… jak pochwaliłam, zawsze też mogłam powiedzieć co może na następny raz poprawić i to działa… on uwielbia gotować, robi to coraz lepiej, wpadek niewiele… a ja wracając z delegacji mam ciepły smaczny obiad:)) trochę wrażliwości dla adeptów życia:))

  • Kochana, ale Ty piszesz o chłopcach, chłopiętach wręcz. A nawet chłopczykach. Mężczyzna przez duże M nie ma problemu z tym, że się zgubił, a ty wiesz, jak trafić. Więcej – jest wtedy zajebiście szczęśliwy, że ma taką kobietę. Chętnie kupi ci prezent, ale bez problemu przyjmie od ciebie banknot, żeby sobie coś ładnego kupił. A jak facet ma samoocenę, jak penis Hugh Hefnera (musisz pompować godzinami, żeby coś z tego było) to weź go w cholerę zostaw. Niech znajdzie sobie swoją słodką idiotkę. To wszystko, na co go stać. Przetestowałam to na sobie. Chłopcy mnie nie znoszą, mężczyźni uwielbiają.

  • dobry tekst :)

  • Kobieta Pingwin

    Wydaje mi się jednak że wystarczy nie popadać w skrajności. Wielu ludzi działa na zasadzie wahadełka, zawsze któraś ze stron jest w czymś gorsza lub lepsza. Nie ma co ukrywać, każdy lubi gdy łechta się jego ego, ale powinno się nagradzać to co faktycznie jest dobre. Ktoś dobrze gotuje a ktoś inny to dobrze psuj. Czity na facetów nie działają w prawdziwym życiu. Poza tym, to mężczyzna powinien być mądrzejszy w związku. Inaczej szybko staje się nudny.

  • Krzysztof Trojniar

    Tekst super… szkoda tylko, że wychodzi na to że jestem jakiś nienormalny ;)

  • Molli X

    ” nie umie to nie umie ” i kij mu w oko :D

  • trevor

    Powinni ten tekst wszystkim kobietom na głos czytać u fryzjera, kosmetyczki, na zumbie czy gdziekolwiek spędzacie dłuższą chwilę. I kazać wyciągać wnioski ;)

  • Wolę_pocisnąć_niż_pochwalić

    Od dzisiaj jesteś moim mentorem !

  • Jak ja się cieszę, że już od dawna rodzice wpajali mi takie rzeczy do głowy ! Teraz tylko czytam i utwierdzam się w przekonaniu, że to święta prawda :) Blog genialny ;)

  • Malwina

    Trzeba mieć mega dużo cierpliwości, żeby taka sierota cię ciągała po uliczkach, bo nie wie gdzie iść. A ty wiesz, nogi cię bolą, masz dość… ale nie możesz pokazać, że wiesz lepiej, że jesteś mądrzejsza, że poradziłabyś sobie bez niego… Wkurzające to jest, ty musisz udawać słodką idiotkę, żeby facet lepiej się czuł sam ze sobą… Mnie nie udało się wprowadzić tego w życie – zbyt nerwowa jestem:) Rozpadł się związek i wolę być sama:) Miłość, związek – jest FAJNE to wszystko. Ale fajnie jest też być samą:) I nie musieć udawać. Tekst jak najbardziej prawdziwy – przekonałam się o tym nie raz. Ale faceci są po prostu beznadziejni… nie wszyscy i nie zawsze. Ale ja jestem najwyraźniej nie z Wenus i nie z Marsa, tylko z Plutona chyba i będę sama for ever:)

  • Ten_typ

    Kolejna „pani” ktora uwaza ze facetami trzeba manipulowac. Jesli zawiesilem krzywo polke, powiesz mi o tym, jesli nie znam drogi do metra to sie odezwij… Kazdy mezczyzna chce byc podziwiany ale wtedy gdy na to zasluguje (przynajmniej ci z polowa szarej komorki). Bo naprawde gdybym odwalil z czym fuszerke a dostalbym buziaka za to, to bym pomyslal ze albo ona ma mnie za uposledzonego albo z ona taka jest. Drogie panie nami nie trzeba manipulowac. Kazdy mezczyzna (nie chlopczyk) chce od swojej partnerki 3 rzeczy… Szacunku, szczerosci i wiernosci. Pozdrawiam

  • prawda boli

    Robienie z siebie słodkiej idiotki , to robienie z siebie : słabej ,naiwnej ,głupiej panienki , która chce by widziano w niej małą dziewczynkę i tym samym chęć bycia postrzeganą jako dziecko .A dzieci są naiwne, ufne, bezkrytycznie wierzą we wszystko co usłyszą ,są słabe , łatwo nimi manipulować i rządzić , wszystkiego im się zabrania itd. Jak dziewczyna robi z siebie małą dziewczynkę (słodka idiotka,delikatny kwiatek) , to facet traktuje ja jak dziecko (słaba, naiwna , głupią i jemu podległą,potrafiącą tylko : chichotać ,uśmiechać się i wdzięczyć) na jej własne życzenie .Kobiety