7 durnych motywów w serialach

Jakkolwiek bardzo cenię sobie raczej ciężkie i niezależne kino [zdecydowanie europejskie], tak – podobnie jak jakieś 95% społeczeństwa w wieku średniomłodym – mam słabość do dobrze zrealizowanych seriali [zdecydowanie amerykańskich]. Sęk w tym, że te ostatnie często walą po oczach [i po intelekcie odbiorcy] absurdami, które ciężko przyjąć na klatę i żyć z nimi dalej. Wówczas zwykle zastanawiam się, kto w końcu wpadnie na pomysł, żeby…

 

…na przykład zmyć babie przed snem tapetę z twarzy.

 

#1. Kobiety, które budzą się w pełnym makijażu

 

Z włosami prosto od fryzjera i mejkapem w stylu jesteśtegowarta. Ani jednego kołtuna na głowie, ani tyciego wora pod okiem. Zawsze rześkie, wyspane i promieniejące. Suki.   

I jeszcze sposób, w jaki się budzą. Zero „kurwa mać” pod nosem. Zero walenia ręką na oślep w budzik. Zero wciskania głowy w poduszkę, jęczenia o tym, jakie życie jest niesprawiedliwe i jak bardzo muszą umyć zęby, bo za chwilę udusi je ich własny oddech. Nic, no nic. A potem się dziwić, że jedna Bożenka z drugą wstają o czwartej nad ranem, żeby – jak się ich misiaczki obudzą – być w pełnym rynsztunku: z lokami na głowie, fioletową kreską na oku i bielizną uciskową na dupie.  

Pokój ich duszom.

 

#2. Kobiety, które nie zdejmują bielizny do seksu

 

Zauważyliście, że w serialach facet po seksie zwykle wstaje z łóżka, zakrywając krocze prześcieradłem czy co tam ma pod ręką, a kobieta wyłazi spod kołdry w gaciach i staniku, czem prędzej odziewając się w szlafroczek, żeby przypadkiem kawałka tyłka nie pokazać?

Albo robią to przez materiał, bo tak jest fajniej, a ja o czymś nie wiem, albo zaraz po bzykaniu niczym rasowe masochistki wskakują z powrotem w swoje seksowne zestawy z Beate Uhse.

No chyba, że macie jakiś inny pomysł?

 

#3. Ludzie, którzy pracują i zawsze mają czas

 

Mistrzami są tutaj oczywiście „Przyjaciele”, przesiadujący kilkanaście godzin dziennie w swojej ulubionej kawiarni, ale przykłady można mnożyć. Ekipa chlorów z „How i Met Your Mother” waląca dniami i nocami browary w pobliskim barze. Dziewczyny z „Sex and the City”, które codziennie jedzą razem lunch oraz „Desperate Housewives”, które nawet, kiedy nie są wives, to i tak mają house oraz siano na ciuchy.

Zasada ta oczywiście nie dotyczy seriali, w których akcja rozgrywa się przede wszystkim w miejscu pracy bohaterów, jak np. w „Ally McBeal”, „Doctors”, „Six Feet Under”, czy bardziej hardcorowo: „Secret Diary of a Call Girl” ;)

 

#4. Ludzie, którzy wykonują randomowe zawody, a mieszkają w apartamentach

 

Albo chociaż w wielkich domach. Carrie Bradshaw i jej słodkie mieszkanie wynajmowane za pensję z – uwaga – pisania felietonów. Perfeksyjna pani domu Bree van de Kamp i jej piękny wielki dom utrzymywany z… no właśnie. Renty po mężu, który umarł? Albo Karen z „Mistresses”, która kupiła hipernowoczesny loft za pensję… psychologa. No tak. W końcu to Ameryka. W Polsce nie lepiej. Najbardziej popłynęli chyba scenarzyści „Magdy M.”. Bo o „Miłości na bogato” nawet nie wspominam. W końcu wiadomo, że Warszawa to Warszawa, miasto predyspozycji, twarz rajstop.

 

#5. Krewni, którzy pojawiają się i znikają

 

Znacie klimat: matka, która pojawia się raz na sezon, albo dzieci, o których scenarzyści przypominają sobie dopiero wtedy, gdy trzeba wprowadzić jakąś patologiczną sytuację z narkotykami i niechcianymi ciążami w roli głównej.

 

#6. Ludzie, którzy nigdy nie palą

 

Albo nie palą wcale, albo jak już palą, to złe, niedobre zioło, które koniec końców doprowadza ich na skraj bankructwa, wycieńczenia organizmu i załamania nerwowego.

Wiadomo, profilaktyka jest najważniejsza. Nawet w „Breaking Bed”, jak ćpali, to tak, jakby chcieli, a nie mogli. Nie mówiąc już o papierosach.

 

#7. Historie, które nie miały prawa się wydarzyć

 

Nie mówię tu nawet o tym, że w „Modzie na Sukces” matka Twojego teścia może być równie dobrze teściem Twojej matki, a Hanka z „M jak miłość” zginęła po wjechaniu w śmiercionośne kartony. Nie. Chodzi o to, że w normalnym życiu ludzie raczej nie wstają z martwych [patrz: Paul z „Mistresses”], alkoholicy nie przestają pić po dwóch wizytach u terapeuty [patrz: Bree z „Desperatek…”], zdeklarowany gej nie idzie do łóżka z dobrą koleżanką [patrz: Elijah z „Girls”], genialne dziecko handlujące trawą nie zostaje z dnia na dzień wziętym prawnikiem [patrz: „Suits”], a dziecko przebywające w macicy swojej matki nie łapie badającego ją lekarza za palec [patrz: „Dr House”].

Chociaż…

Macie jeszcze jakieś pomysły?

0 Like

Share This Story

Style
  • andrzej

    Widzę, że ktoś tu jest zaznajomiony z usługami dostawcy zabawek dla dorosłych (Beate Uhse) :D

  • Anja Angelina

    Tia… I oni praktycznie nigdy nie oglądają telewizji :)

  • Arkadiusz

    A to nie jest tak, że te seriale po to są durne? Bo eskapizm, bo przecież realizm jest za oknem? I za każdym razem, kiedy ktoś chciałby zrobić realny serial nie znalazłby widowni?
    Chociaż z papierosami racja – aż miło ogląda się stare filmy, gdzie jarają w każdym miejscu :-)

    • smeł

      polecam w takim razie serial True Detective :)

  • Dorzuciłabym do tego jeszcze całkowite zignorowanie czasu i przestrzeni – dzień trwający jakieś 40 godzin, teleportacja z jednego miasta do drugiego oraz budzenie się o 6 rano czasu zimowego i podziwianie pięknego słońca za oknem. Btw, przymierzałam się właśnie do podobnego tekstu ;)

  • Ola

    Niesamowite możliwości seksualne jeżeli chodzi o ilość i możliwość szybkiej męskiej reaktywacji ;-) Gdy widzę jak facet ledwo skończył a już zaczyna i patrzę z udawanym wyrzutem na mojego faceta, on mówi: Misiu… to film jest :-)))

    • Pchla Buda

      No to współczuję faceta ;) Chociaż zobaczę czy sam nie będę tak mówił za kilkanaście lat.

  • homeend

    W serialach puszczanych w US w telewizji ogólnodostępnej nie można pokazywać palenia czegokolwiek, dlatego przez wszystkie sezony „Różowych lat 70” bohaterowie zawsze tylko siedzieli w chmurze dymu, a już w takim „Mad Men” pokazywanym w kablówce palą jak smoki.

  • OdpadyBlog.pl

    Między innymi to są właśnie powody dla których nie oglądam tych amerykańskich seriali :)

  • Little Smoker

    Osobiście też wolę seriale amerykańskie i czytając Twój wpis zauważyłem, że w większości się sprawdzają sytuacje, które opisałaś.
    Chociaż czytając pierwszy punkt od razu pomyślałem o Grey’s Anatomy i Meredith, która nie raz miała problemy ze wstaniem z łóżka, albo opisanym waleniem ręką na oślep w budzik :) Ale to pewnie tylko wyjątek potwierdzający regułę

    • joana

      No ale już przypadki tych bohaterów w GA są tak wyssane z palca, że to koniec! Wszyscy bohaterowie otarli się przynajmniej raz (ale Ci główni to po kilka razy) o śmierć. Generalnie: utonięcia, napady z bronią, morderstwa, katastrofy samolotów (z czego większość wyszła cało), wypadki samochodowe, śmiertelne choroby itd i to wszystko przypadki tych biednych chirurgów. Prawie dekada TAKICH emocji, że hej :)

  • Just

    Najlepsze jest, że zawsze wszyscy mają do siebie numery telefonów

    • Teraz to nic. Kiedyś, w czasach prekomórkowych, wszyscy znali na pamięć wszystkie numery świata.

  • jol

    Ja nie zauwazam takich rzeczy, bo stracilabym cala przyjemnosc z ogladania(jak juz zaczynam sie czepiac naprawde nie mam lotosci), ale fajnie, ze nie piszesz nic o moim ulibionym Two broken girls

    • To pewnie dlatego, że nie przepadam za tym serialem i przestałam go oglądać po 2 pierwszych odcinkach ;)

  • Właśnie znalazłam sobie ładną tabelkę, z której wynika, że chirurdzy w US zarabiają średnio $265 000 rocznie – Bree i Rex musieliby prowadzić znacznie bardziej wystawne życie, żeby po tylu latach małżeństwa nie została jej na koncie okrągła sumka :P

  • co do pojawiających się i znikających krewnych, to ja nie widzę w tym nic dziwnego, sama rzadko się z moimi najbliższymi widuję, z matką właśnie raz na 3-4 miesiące, a z siostrą, bratem i ojcem jeszcze rzadziej, może raz na pół roku, jak mi się zachce wziąć dupę w troki i ich odwiedzić. natomiast do co ogółu durnych motywów, wydaje mi się, że właśnie dlatego kochamy seriale, że nie wyglądają jak nasze codzienne życie, ale są mocno podkolorowane. No, sama powiedz, czy nie chciałabyś budzić się i mieć już gotowy idealny makijaż, zawsze znajdować czas dla znajomych mimo, że pracujesz czy mieć mnóstwo hajsu mimo, że wykonujesz randomowy zawód? Ja tam bym chciała ;)

  • o, mam jeszcze kilka motywów: ludzie z seriali prawie nigdy nie korzystają z toalety (a jeśli już korzystają, to musi być to jakaś dziwaczna sytuacja, typu. Ross i jego skórzane spodnie) i rzadko się myją, a jak wpadają do znajomych z niezapowiedzianą wizytą, to zawsze ich zastają!

    • DCH

      A jak ktoś do nich wpada z niezapowiedzianą wizytą to zwykle uprawiają seks.

      • no właśnie nie, właśnie zazwyczaj przy niezapowiedzianej wizycie gospodarze mają mnóstwo czasu…

        • A do uprawiania seksu nie trzeba mieć czasu? Chociaż, w sumie… Skądś się w końcu wzięło powiedzenie „5 minut i koniec” ;)))

          • no jeśli gospodarze uprawiają seks to nie mają czasu dla gości :P

          • Chyba że jest to porno, a goście przyszli uprawiać seks. :)

  • Arti

    A oglądałaś serial Californication?

    • Nołp.

      • joana

        Do nadrobienia! Spodoba Ci się :3

  • AGA

    Mnie zawsze zadziwia magiczne mycie zębów na sucho. Zero piany z pasty rozbryzgującej się po twarzy. a po wszystkim nie płukają ust tylko wycieraja usta ręcznikiem! Mnie tak nigdy nie wyszło…
    A może myją zęby sama wodą??

  • martyna

    BUTY: nie ściągają butów po wejściu do domu (naturalnie buty są zawsze śliczniusie, nowiusie i czyściusie); w butach siadają na kanapę wyciągając na niej wygodnie nogi; w butach rzucają się do łóżek; ogólnie są w domu W BUTACH, W KTÓRYCH WYCHODZĄ POZA DOM. amen.

    • Johanna

      nooooo i np. odkurzanie w szpilkach :)

    • Konrad

      W amerykańskich serialach można to zrozumieć, bo w stanach nie ma zwyczaju zdejmowania butów będąc w gościach.
      Chociaż ja też czasem nie zdejmuję obuwia, jak wiem, że jeszcze będę wychodził z domu, nie przeszkadza mi to

    • Ja też. Zdejmuję dopiero wieczorem, kiedy wiem na pewno, że już nigdzie nie wyjdę, a tak generalnie to chodzę w butach. Nie wiedziałam, że to zbrodnia :(

      • M.

        Ja też. Owszem, chodzenie w oficerkach zimą sobie daruję, ale często zdarza mi się chodzenie w tenisówkach, szpilkach czy balerinach po domu.

      • Serio? :D
        To jedna z pierwszych rzeczy jakie robie po wejsciu do domu. (drugą jest stanik) Zdjęcie butów. U przyjaciół jak jestem nawet na chwilę też zdejmuje. Szczególnie w okresie poza sandałowo klapkowym.
        Nie, że jakoś potępiam ale mnie mega ciekawi czy jest wygodnie tak w trzewikach z dworu po domu biegać :)

        • Pani-Melon

          zdecydowanie.. pierwsze buty.. a potem stanik :)

    • Łukasz Bocheński

      W większości Państw na świecie nie ma zwyczaju zdejmowania butów. Sam obracam się w towarzystwie Duńczyków, Amerykanów, Hiszpanów i wielu, wielu innych narodowości i absolutnie nikt nie ściąga butów.
      Mało tego, to polski zwyczaj odbierany jest jak ‚wieśniactwo’. Narażasz swojego gościa aby pokazał wybrakowane skarpetki albo roznosił zapach swoich spoconych stóp po całym domu. Zwyczajnie go zawstydzasz. Ciekawa jest też geneza zwyczaju zdejmowania butów w Polsce. Mianowicie, jak wieśniak wracał z pola albo obory to nie chciał roznosić gnojówki po domu dlatego zmieniał swoje buty na tak zwane kapcie. I tak już zostało…

  • Gochu

    A co ogląda pająk ostatnio?

    • Oglądałam „Mistresses”, ale coś się nie pojawiają nowe odcinki. Poza tym zastanawiam się nad „Masters of Sex” albo IV sezonem „Gry o Tron”, który czeka na obejrzenie już od jakiegoś czasu :)

      • Gochu

        Tak się pytam, bo pod postem o Życiu Adeli obiecałaś jakiejś komentatorce ogarnąć QAF’a :)

      • Ewka

        Masters of Sex polecam na max

  • Buba

    I te perfekcyjne panie domu, które cały dzień chodzą w szpilkach.

  • Pchla Buda

    Otwierając link spodziewałem się zupełnie innego tekstu. To przez ten obrazek z Hałsem. Ciekawą rzeczą byłoby zebranie konkretnych durnych motywów w kontekście pojedynczych serialów. Jak np. Obrazkowy „to nigdy nie jest tuczeń”. Zamiast tego wyszła czepialska lista banałów. W wielu przypadkach, wymienione durnoty wynikają z winy restrykcji stacji telewizyjnych. A bielizna po seksie, buty w mieszkaniu, pracujący i mający czas – to wszystko są umowności świata przedstawionego, które albo akceptujesz i czerpiesz przyjemność pomimo tego, albo których się można czepiać. To trochę tak jakby mieć pretensję grając w Call of Duty, że wystarczy odsapnąć za winklem, by się zregenerować i dalej ruszać w bój. Tak po prostu jest i wszystko bangla.
    Kordialnie pozdrawiam
    Pchlak

  • o tak sama prawda, czasem serialowo-filmowe historie to takie absurdy że nie chce się w nie wierzyć.

  • Tomek

    „#2. Kobiety, które nie zdejmują bielizny do seksu” może po seksie się zawsze ubiera?

    „#6. Ludzie, którzy nigdy nie palą” Sporo jest takich ludzi. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.

    • Malwina

      One zaraz „po” już mają bieliznę na sobie;)

  • Roksana

    Tak! W serialach bardzo rzadko ktoś ogląda seriale.

  • Jak słyszę serial, myślę: Z Archiwum X, tam był Palacz. I palił.
    Seks? Californication, wszędzie cycki.

  • Dzwoniąc, nikt nie wybiera numeru z listy kontaktów, tylko wpisuje go z pamięci. Nawet jeśli ten telefon bohater ma od lat i dzwoni do mamy.
    Inna sprawa, że to bardzo zależy jaka stacja wyprodukowała serial. Kablowe mogą pokazać o wiele więcej (Gra o tron, Mad men itp.) niż ogólnodostępne.

  • Sylwia

    Fajny tekst, ze wszystkim się zgodzę, też zauważyłam. Ja bym jeszcze dodała ubrania. Nie widziałam jeszcze żadnej laski w serialu, która dwa razy założyłaby to samo (chyba że mi to umknęło…). Też bym chciała mieć tak wielki wybór :/ A jak już ich szafa zostanie pokazana w danym serialu, to się zastanawiam, czy rzeczywiście by się tam tyle ubrań zmieściło XD

  • Jeszcze bardzo często nie zamykają i nie otwierają drzwi kluczem.

  • kolika

    Polecam serial Shameless wersja amerykańska. W tym serialu nikt nie budzi się w makijażu, wszyscy rozbierają się do seksu (i po też są nadzy), muszą kombinować, żeby mieć czas na przyjemności, nie mieszkają w super eleganckich i designerskich apartamentach, wszyscy jarają (nie tylko szlugi) a sytuacje, które przytrafiają się bohaterom nie są nierealne.
    A jeśli chodzi o krewnych to może i pojawiają się znikąd, ale nie jest to bez sensu.

  • Maryush

    Ale wiesz że to telewizja a nie prawdziwe życie, prawda?

  • Mała Mi

    Ubrania, nie wiem jaką szafy mają bohaterzy wszystkich seriali, ale nigdy ich nie widziałam w tej samym bluzeczce, spódnicy czy sukience. Może ich ubrania są jednorazowe.

  • yvette91

    Ja bym dorzuciła jeszcze to, że bardzo często podpisują się pisząc SMS-a. Nawet jeśli jest to SMS do przyjaciółki/partnera.

    PS. Malwina, jeśli nie zrobię wielu rzeczy, które miałam zaplanowane w najbliższym czasie, to będziesz za to częściowo odpowiedzialna ;) Trafiłam tu wczoraj i nie mogę przestać czytać. I chyba nie przestanę dopóki nie nadrobię wszystkiego, co mnie tu ominęło. Good job! ;)