Czyli w Polsce bez zmian. Wciąż wyłazi z nas homofobia, hipokryzja i uprzedzenia. A ja wciąż nie mogę się nadziwić… Skoro do bólu katolickie kraje: Hiszpania, Argentyna, a nawet (częściowo) Meksyk mogły zalegalizować małżeństwa jednopłciowe, to dlaczego Polska nie potrafi przełknąć poprawnych politycznie i obyczajowo związków partnerskich?
Żaden z przedstawionych projektów nie narusza „świętego” statusu małżeństwa mężczyzny i kobiety, nie zezwala parom homoseksualnym na adopcję, ani nawet nie daje prawa do przyjęcia nazwiska partnera. Jedyne, co geje i lesbijki mogliby z tej ustawy mieć, to zabezpieczenie interesów dłużników, wspólność majątkowa, możliwość dziedziczenia po partnerze i decyzja o pochówku po jego śmierci. Ale dla naszych zaściankowych polityków to wciąż zbyt wiele…
Mierzi mnie ignorancja 46 posłów z PO, za sprawą których projekty o związkach partnerskich zostały odrzucone. Mierzi mnie ich przekonanie o własnej wszechwiedzy i jedynej słusznej, czyli swojej racji. Dlatego przyłączam się do apelu:
Szanowni Państwo,
Odrzucenie przez Państwa projektów ustawy o związkach partnerskich jest dla mnie pogwałceniem wolności jednostki i jej praw. Homoseksualne związki istniały, istnieją i istnieć będą. Zakazywanie ich legalizacji z powodów światopoglądowych jest wyrazem lekceważącej postawy i dyskryminacji ludzi o odmiennych poglądach. Wstyd mi, że żyję w kraju, w którym wolność jednostki znana jest jedynie z teorii.
Z poważaniem,
Malvina Pająk
Dziennikarka, blogerka
Jeśli chcecie wyrazić sprzeciw i oddać swój głos, możecie zrobić to tutaj.