Druga zasada CrossFitu

Kto oglądał „Fight Club”, ten wie, że pierwszą zasadą klubu jest nigdy nie mówić o klubie. Well… W CrossFicie jest dokładnie na odwrót. Internet zalała już cała masa memów, gifów i filmików, których twórcy cisną bekę z crossfitowców. I nie, dość, że są w tym dobrzy, to jeszcze, kurde, mają rację. 

 

Domeną ludzi posiadających wspólną pasję jest to, że kiedy się spotykają, praktycznie nie ma dla nich innego tematu niż przedmiot ich fascynacji. Biegacze dyskutują o życiówkach i przygotowaniach do najbliższego maratonu, programiści rozmawiają ze sobą w htmlu, modelki dzielą się patentami na szybkie i bezgłośne rzyganie, a ludzie trenujący CrossFit… Cóż. Rozmawiają o CrossFicie. Jaki jest Twój max w Power Cleanie i ile double unders zrobisz unbroken? Zaliczyłeś kiedyś trening na eriksie? I jak na ciebie działa GABA?

Problem pojawia się, gdy z tą CF-ową zajawką wychodzą do ludzi spoza boxa niczym świadkowie Jehowy. Chcą uświadamiać, nawracać i zarażać innych swoją pasją do ciężarów, pękających odcisków i mordy wysmarowanej magnezją. I tak, jak Jehowi nie zdają sobie sprawy, że przeciętnego Kajetana i przeciętną Mariolkę ich sekciarskie pierdolenie zwyczajnie nie obchodzi, tak samo crossfitowcy powinni czasami zejść na ziemię i przypomnieć sobie, że woda (H2O) to nie WODa, a drewniane pudło niekoniecznie służy do tego, żeby na nie wskakiwać.

 

Pierwsza zasada CrossFitu: zawsze mów o CrossFicie

 

Żeby nie było, sama wcale nie jestem lepsza. W pracy zadręczam ludzi opowieściami o boxie, dopóki ostatecznie wszyscy nie wyjdą z kuchni i nie zamkną mnie na klucz z dopiskiem „Zamknij mordę”. Matka martwi się, że cierpię na bigoreksję, a przyjaciele banują mnie na Facebooku za każdym razem, kiedy w poście pojawia się słowo „WOD”, „AMRAP” albo „sztanga”.  

 

Druga zasada CrossFitu: jeśli już mówisz o CrossFicie, rób to tak, żeby ludzi wkurwić

 

W końcu nie chodzi o to, żeby zachęcić ich do uprawiania tego sportu – wręcz przeciwnie. Boxy i tak są już przepełnione ;) Co więc należy mówić, żeby obrzydzić ludziom CrossFit?

  1. Twój trening to moja rozgrzewka (frajerze).
  2. Ja nie chodzę na siłownię. Ja chodzę D O B O X A.
  3. Nie jestem na diecie (pało). Jestem na P A L E O.
  4. Masaaaa!!! Siłaaaaa!!! SPARTAAAA!!!
  5. AAAAA!!!
  6. Bieganie jest dla frajerów (frajerze).
  7. Jeśli nie wpisujesz swojego treningu na tablicę to tak, jakbyś w ogóle nie trenował (Paulo Coelho).
  8. Jeśli już masz się do kogoś modlić, niech to będzie Rich Froning.
  9. Co ty wiesz o ciężkich siadach?
  10. Ja jestem maszyną. Ty jesteś maszyną. On ona ono są maszyną.
  11. Zostawiłem dziś na drążku trochę swojego DNA.
  12. Bitch, I lift (bitch).
  13. Czasem rzygam po treningu, a czasami w trakcie.
  14. Spadł deszcz. Dobrze, że nie masa.
  15. Ryż, kurczak, kreatyna zrobi z ciebie skurwysyna.

 

Trzecia zasada CrossFitu

 

Macie jeszcze jakieś pomysły? DO BOJU!!!!11

 

0 Like

Share This Story

Trening
  • Ewa

    Swietny tekst! Pozdro z zachodu

  • Ale z tym bieganiem to przesadziłaś! ;-)

    • Za bieganie – lekki foszek! ;)

      • To nie moje słowa, Paweł. Ja tylko spisuję to, co słyszę :P

      • Boruta

        Pshaw! I bieganie i crossfit są dla kobiet i mniejszości seksualnych. Prawdziwy mężczyzna uznaje dwa sporty: sex i walkę. ;-)

  • II.15 – leżę :D

  • Haha świetne :D
    BTW – CrossFit to tylko rozgrzewka w sportach walki, bitch :-P

    • Boruta

      I to w tych ćwiczonych rekreacyjnie. :-D

      • crossfiter

        Już nie pier……cie że tylko rozgrzewka ;)
        to normalny trening pod sporty walki ;P
        reebok go ładnie nazwał opakował i sprzedał
        W zasadzie każdy trenujący sporty walki miał treningi crosfitt ;)
        tylko to sie nie nazywało wcześniej ;)

        W końcu każdy się ogarnie ;)

    • Kunegunda.

      potwierdzam, przykład to Muay Thai

  • zajebisty filmik :D

  • Marcin XYZ

    Fajny txt, uśmiałem się. I sporo w tym prawdy, jakby nie patzreć… ;)

  • Powiem Ci, że punkt piąty to nawet rozumiem.

  • „Spadł deszcz. Dobrze, że nie masa” xD heheszki

  • Spadł deszcz, dobrze, że nie masa- rozbraja :D Podobne maniactwo u biegaczy jeszcze zauważam.

    • drproctor

      Tyle, że biegacze się cieszą jak masa spadnie ;-)

  • Majki

    16. -Widziałeś go ? Poprawił PR (personal record ) w siadzie o 2,5 kg .
    – „kuje dupe” (bierze jakieś sterydy)!! Nikt nie robi takich postępów od tak
    :)

  • Zapomniałaś o:

    Zumba Srumba! Crossfit Kurwa!

  • Grider

    „Ryż, kurczak, kreatyna zrobi z ciebie skurwysyna.” To juz wiem dlaczego kumpel taki wkurwiony ostatnio w pracy ;) :P

  • hahaha niezłe.

  • Po przebiegnięciu 16 km pierwszy raz w życiu powiedziałam o tym każdej możliwej osobie w pracy i NIKT nie wyraził zainteresowania :( smuteG :D

  • Ryż, kurczak – wymiata !! :D Od dwóch dni mam to w głowie!

  • często przeglądam różne blogi, ale dawno żadnego wpisu mi się tak dobrze nie czytało ;)

  • Na bloga trafiłem przez przypadek ale ten tekst zachęcił mnie do zgłębienia zastanego tu materiału ;)

    A tak BTW to:

    13 punkt wymiata :)
    14 i 15 to raczej tyczy się tak zwanych „koksów na siłowni”, a nie „sekciarzy z boxa” ;)
    16 „Podczas biegania w CrossFicie się odpoczywa” :)

  • Ciacho

    Ja w robocie sam z siebie nic o CF nie wspominam, ale jak mnie pytają co wrzucam na twarzoksiążkę/twittera to tłumaczę cierpliwie o co chodzi.

    Ostatnio byliśmy na wyjeździe integracyjnym (12 dni w Chorwacji), i do moich porannych treningów dołączyły w efekcie 4 osoby co uważam za duży sukces, chociaż po powrocie już do klubów nie chcieli się zapisać :(

  • Późne rokokoko

    Obśmiałem się jak norka. Fajnie, że niektórzy crosfitowcy potrafią złapać dystans. Kiedyś spróbowałem – efekt – zjebałem se kolano i zniechęciłem do CF, ale nie przez same ćwiczenia (wysiłek fizyczny jest ok) tylko przez ludzi, którzy zachowują się jak sekta a ja oszołomstwa nie lubię :D

  • piter

    Mnie śmieszy metamorfoza (niektórych) ludzi co zaczynają ćwiczyć crossfit. Obowiązkowo już po pierwszych zajęciach trezeba kupić opaski na nadgarstki z crossfitem, a kogo stać to koszulki, spodenki i buty. Każdy musi wiedzieć, że trenujesz crossfit.

    Ja jestem kulturystą i do crossfitu nic nie mam, ale u mnie w klubie pamiętam była taka para, co zmieniła trening na siłowni na cross-a. Czasami jak wpadali do klubu to zachowywali sie jak szlachta, rasa wyższa patrzyli z pogardą na plebs i podludzi ćwiczących na siłowni. Wszystkich dookoła poprawiali przy przysiadach i martwym.

  • Sowińska