Zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego w większości seriali i filmów dla kobiet przynajmniej jedna z bohaterek ma przyjaciela geja? April z „Mistresses”, Carrie i Charlotte z „Sex and the City”, Hannah z “Girls”, Bridget Jones, Magda M.… Długo by wymieniać. Po pierwsze, mamy czynniki społeczno-kulturowe. Wiadomo, posiadanie przyjaciela geja jest trendy, świadczy o kosmopolityzmie i poprawności politycznej przyjaciółki geja oraz o jej głęboko zakorzenionej tolerancji. Oczywiście wszystko to, co napisałam w poprzednim zdaniu, należy wziąć w cudzysłów, a następnie puścić do siebie samego oczko i zaśmiać się w głos. Po drugie, mamy czynniki psychologiczne. I tu znajduję może mało romantyczne, ale jednak trafiające w punkt porównanie: z gejem jest jak z ligą – gej rządzi, gej radzi, gej nigdy Cię nie zdradzi. Jest jeszcze po trzecie, ale o tym na koniec.
Homoseksualizm przestaje być tematem tabu również w polskiej pop-kulturze i chwała mu za to. Czynniki społeczno-kulturowe są jasne i nie ma co się nad nimi rozwodzić. Ja bym chciała dziś sięgnąć odrobinę głębiej. Do kobiecej głowy.
Gej rządzi
Są kobiety, które potrzebują mężczyzny dominującego. Takiego, co to z jednej strony się zaopiekuje, a z drugiej będzie podejmował wszystkie mniej lub bardziej ważne decyzje: jakie meble do salonu wybrać, gdzie pojechać na wakacje, na który kredyt się zdecydować? Singielka z typu „bezradnych” świetnie odnajduje się w towarzystwie dominującego kolegi homo. Z jednej strony dostaje całą tę przyjacielską otoczkę, której nie zawsze może oczekiwać od faceta, a która zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej, ma pod ręką samca alfa, który, o ile wymaga tego sytuacja, mówi po prostu „milcz, kobieto”, bo wie, że jako wyzwolony gej może sobie na to pozwolić, nie słysząc w zamian „ty seksistowska świnio!”. W tym przypadku przyjaciel spełnia rolę tego niegroźnego brutala, o którym każda z nas gdzieś tam w głębi duszy marzy, a do czego żadna się nie przyznaje, bo emancypacja i bo gender.
Gej radzi
Co tu dużo gadać. Większość gejów zna się na modzie. I nie mówcie, że nie. Mam kilku znajomych homo. Żaden nie jest projektantem, tancerzem, czy innym go-go, ale każdy ogarnia haute couture lepiej niż Maffashion i ta druga na M. razem wzięte. I kiedy od takiego przyjaciela słyszysz „Kochanie, czerwone szpilki do TEGO? Seriously?” to jakoś nie jesteś w stanie się pogniewać. Zresztą, ja nie tylko o modzie – to akurat najmniej ważne. Geje mają inny poziom wrażliwości w porównaniu z przeciętnym facetem hetero. Jakoś tak bardziej wczuwają się w kobiece problemy. Słuchają i autentycznie ROZUMIEJĄ, o czym do nich rozmawiasz. A jednocześnie cały czas zachowują swój męski punkt widzenia. Win-win. Jeśli masz przyjaciela geja, to możesz w zasadzie zrezygnować z koleżanek. Oszczędność czasu i pieniędzy :D
Gej nigdy Cię nie zdradzi
Wiadomo, jak to jest w kobietami. Lubią od czasu do czasu zabawić się w „Dynastię” czy inny „Klan”. Tu jakaś aferka, tam jakiś dramat. Pasjonujące rozmowy o tym, kto, kiedy z kim i dlaczego… Oczywiście wszyscy wiemy, że chłopy to jeszcze więksi plotkarze niż baby, tyle że oni zwykle na gadaniu poprzestają. A kobiety czasami idą o krok dalej i… no cóż: jesteśmy absolutnymi mistrzyniami, jeżeli chodzi o knucie intryg. Dlatego zawsze będę powtarzać, że najlepszy przyjaciel to ten, który ma jaja między nogami. A ponieważ przyjaźń damsko-męska w układzie hetero nie ma prawa bytu, pozostaje nam przyjaciel gej.
A, zapomniałabym.
Każda kobieta chce nawrócić geja
Poza tym jeszcze księdza i policjanta. To taki syndrom związany z naszą wrodzoną potrzebą sprowadzania mężczyzn na złą drogę. Im więcej femme fatal masz w sobie, tym bardziej prawdopodobne, że będziesz próbowała uwieść mężczyznę niedostępnego. Od żonatego poczynając, przez księdza i zakonnika, na geju kończąc (inaccessibility level: high).
Żyjemy w kulturze emanującej ciałem i seksualnością, nic więc dziwnego, że większość z nas właśnie tu doszukuje się istoty kobiecości. Seksapilem łatwo zmanipulować mężczyznę, więc to właśnie seksapil w pierwszej kolejności wykorzystujemy (często podświadomie) do naszej damsko-męskiej gry. Dopóki tak jest, dopóty każda z nas, gdzieś tam, w skrytości ducha, marzyć będzie o tym, jak siłą swej zajebistości rozkochuje w sobie geja.
Jakby nie patrzeć, to całkiem normalne. Tyle tylko, że nie może się udać.
Powodzenia! XD XD