Jak rozpoznać, że spotykasz się z awatarem?

Dziś będzie krótko, bo nie ma co poświęcać zbyt dużo czasu i energii na jednostki tego nie warte. A takimi jednostkami są osoby, które – kreując swój nieskazitelny wizerunek w sieci – zapominają, że w realu dają prawdziwe świadectwo swojego jestestwa. W skrócie: w sieci możesz wykreować się na Perfekcyjną Panią Domu albo Samca Alfa Roku, ale jeśli w rzeczywistości jesteś syfiarą albo mentalnym mikro-fiutkiem, to jakby nic tego nie zmieni – syfiara pozostanie syfiarą, mikrosiusiak pozostanie mikrosiusiakiem. 

Moim zadaniem na dziś jest pokazanie Wam, jak poznać, że człowiek, z którym się umawiacie, zaintrygowani jego lub jej wizerunkiem w sieci, tak naprawdę in real life jest zupełnie kimś innym. 

A więc jak rozpoznać, że spotykasz się z awatarem?

 

#1. Nie publikuje w sieci Waszych wspólnych zdjęć

 

Awatar nie wrzuci do sieci zdjęcia Ciebie lub z Tobą, tłumacząc się tym, że jego związki czy przyjaźnie pozostają jego prywatną sprawą. Jednocześnie nie ma problemu z tym, żeby wrzucić swoją fotkę bez koszulki (bo może pochwalić się dojebanym bickiem) albo fotkę ze znajomymi ze zlotu, dajmy na to, wielbicieli motocykli (bo może pochwalić się faktem, że taki zlot zorganizował i pławić się w chwale zajebistości ze względu na fakt, że udało mu się zorganizować za free salę na 15 osób xD).

Prawda jest taka, że awatar sprzedaje swoją prywatność za każdym razem, kiedy jest mu to na rękę, zaś zdjęć z Tobą nie wrzuca do social mediów, ponieważ na rękę jest mu również to, by świat nie wiedział, że ma dziewczynę (czy też w wersji hetero awatarki – chłopaka). Dlaczego? Bo nic tak nie łechta ego awatara jak maile od zachwyconych fanek przekonanych o jego singielstwie. Nic tak nie łechce ego awatarki jak komentarze typu „jak to możliwe, że tak wspaniała kobieta jak ty jest sama”. Nic też tak nie łechce ego awatara jak fotki cycków wysyłane przez typiary w akcie desperacji. 

 

#2. Nie pokazuje swojej prawdziwej twarzy – dosłownie i w przenośni

 

Awatar w sieci wyraża się w określony sposób, na przykład za wszelką cenę stara się być merytoryczny, zabawny albo nie przeklinać, choć w realu rzuca kurwami, bez wsparcia Wikipedii i Chata GPT niewiele wie, a zabawny bywa wyłącznie po narkotykach. 

Publikuje tylko określone fotografie, czyli takie, na których wygląda wyjątkowo dobrze. Najchętniej z profesjonalnych i mocno sfotoszopowanych sesji zdjęciowych, na których nie widać jego łysiny czy jej cellulitu. 

Raz na jakiś czas pozwoli sobie opublikować tak zwane „zdjęcie pokazujące jego/jej dystans do siebie” ale ono też musi pozostać nieskazitelne, w odpowiedni sposób opisane i – nawet, jeśli pokazuje pewne niedociągnięcia – to wyłącznie w sposób przez awatara kontrolowany.

 

#3. Jest śliski jak dorsz w wannie przed Wigilią

 

Awatar z każdej sytuacji, w której się znajdzie, będzie próbował coś dla siebie ugrać. Na tym bazuje jego chujowa osobowość – nie zna pojęć typu empatia, bycie fair czy szacunek wobec drugiej osoby. Jego morale, z jakichś powodów nieukształtowane w okresie adolescencji, nie istnieją. 

Awatar nie posiada własnego systemu wartości – dostosowuje go do sytuacji. Dlatego od takich osób należy się trzymać z daleka.

Podam przykład: awatar, choć wieczorami lubi opierdolić sobie Prosciutto Crudo z Biedy za 7,99, publicznie będzie deklarował, że jest weganinem, bo to bardziej opłaca mu się wizerunkowo (jest modne, plus może dzięki temu złapać więcej potencjalnych współprac reklamowych). Awatarka pójdzie na marsz z okazji obrony demokracji, ale nie dlatego, że naprawdę w tę demokrację wierzy, a dlatego, że fajnie wyjdzie na zdjęciu z flagą obwiązaną wokół szyi, stojąc w pozie supermenki. Awatar będzie deklarował publicznie, że walczy o prawa kobiet, ale jednocześnie wszystkie kobiety, z którymi ma do czynienia, będzie traktował przedmiotowo. 

Rozumiecie, o czym mówię?

 

* 

Podsumowuąc: Awatar/-ka to osoba zakłamana, manipulująca, wierząca w to, że jest taka, na jaką siebie wykreowała w sieci. W rzeczywistości to człowiek z problemami, który zamiast iść na terapię, podsyca swoje narcystyczne zapędy mediami społecznościowymi. Im dalej od takich jednostek pozostaniesz, tym lepiej dla Ciebie. Widzisz choć jedną z opisanych wyżej cech? Uciekaj. W trybie natychmiastowym. JUŻ. 

To nie z awatarami tworzy się udane związki, przyjaźnie na lata czy głębokie, prawdziwe relacje, tylko z ludźmi. Pamiętaj o tym, zanim ulegniesz urokowi internetowego bytu.

 

1 Like

Share This Story

Ludzie