Nowy wspaniały świat

– Co my tu mamy? – Martyna, redaktor naczelna zwana też Martini, pochyla się nade mną i patrzy intensywnie w wielki 27-calowy monitor, na którym widnieje nagi mężczyzna leżący na plecach, z jedną ręką podłożoną pod głowę, drugą zaś trzymający swoje klejnoty.
– Adasia mamy – odpowiadam. – Aktor, 27 lat, amator escape roomów i koszykówki, fan Quentina Tarantino i prawdziwej włoskiej pizzy z ciągnącą się mozarellą – recytuję z pamięci.
– Oj! Przecież nie o to pytam! Ćty – Martini musi być zniecierpliwiona, bo zaczyna cmokać. – Czemu on ma taką małą klatę?

Odsuwam się od monitora, żeby spojrzeć na Adasia z daleka, i niech mnie kule biją, ale dla mnie jego klata jest całkiem spoko. Ładnie odcięta od teraz już idealnego sześciopaka, niezbyt wypukła, ale też nie za płaska… Zupełnie nie rozumiem, o co chodzi, zwłaszcza że zdążyłam mu ten przód już mocno podrasować.
– Ja wiem czy taka mała? Przed chwilą ją pompowałam, ale mogę bardziej, jak chcesz – zgadazam się z pewnymi oporami.
– No koniecznie! – Martini stuka palcem w biurko. – Bo jak okładka się nie spodoba, ćty, dziewczyny będą niezadowolone, a jak dziewczyny będą niezadowolone, to wiesz, co się stanie?

Oczywiście, że wiem. Dziewczyny, czyli nasze czytelniczki, nie kupią pisma, sprzedaż numeru spadnie i Martyna się, ćty, wkurwi, bo bardzo zależy jej na tym, żeby „Punkt G” utrzymał pozycję lidera na rynku. Zresztą, wszystkie tego chcemy – całe 87 osób zatrudnionych w najlepszym magazynie lifestylowym dla kobiet w Polsce. 

– Brzuch już widzę zrobiłaś – Martini bardziej stwierdza niż pyta. – Świetnie, podobają mi się te głębokie wcięcia. – A! I jak będziesz klatę poprawiać, nie zapomnij usunąć włosów. Jakoś mi do niego nie pasują…
– Z ostatniej ankiety wynika, że dziewczyny lubią delikatne owłosienie na klatach – przypominam nieśmiało.
– Lubią też szatynów o śniadej karnacji z trzydniowym zarostem, a ten tutaj jest rasowym blondynem z zapałkami wetkniętymi w gówno zamiast brody, więc nie dramatyzuj, proszę. Dziewczyny kochają nas przede wszystkim za różnorodność. Może i robi im się mokro na widok Jake’a Gylenhaala albo Colina Farela, ale Douglasowi Boothowi też by nie odmówiły, uwierz mi, skarbie. 

 

*

 

– No i co ja mam napisaaaać? – dziesięć minut później nad moim biurkiem dla odmiany staje Sonia, redaktorka, która właśnie dostała od Martini zjebę za pensjonarskie podejście do tematów kobiecego wytrysku oraz męskiej kariery.
– Sonia, do cholery, nie jestem tutaj od pisania – mówię, usiłując napompować prawą pierś Adasia.
– No jak to nie? Kiedyś byłaś copywriterką! Pomóż! Nie mogę dzisiaj siedzieć po godzinach, taekwondo mam!
– A nie musisz dzieci odebrać z… kądś? – pytam, bo coś mi świta, że Sonia czasami tłumaczyła się przedszkolem czy szkołą, kiedy wychodziła z pracy o 15.
– Dzieci? Nie, co Ty, Marcin się nimi zajmuje. Odbiera bliźniaki, gotuje obiad, potem sprząta. Wyznajemy tradycyjny podział ról. Ja urodziłam i wykarmiłam, on wychowuje.
– Nie wiedziałam, że taka z ciebie tradycjonalistka… – dziwię się, bo „pani redaktor” zawsze wydawała mi się bardzo postępowa.
– Uważam, że mężczyźni najlepiej jednak sprawdzają się w domu… Zresztą, nie zmieniaj tematu! Pomożesz?

Wzdycham zrezygnowana, tłumaczę:
– Co do kariery napisz, że w dzisiejszych czasach mężczyźni  powinni móc się rozwijać. Na przykład, jeśli dziecko chodzi już do przedszkola, mężczyzna może pomyśleć o powrocie do pracy…
– Nie podoba mi się to wasze lewackie gadanie – Sonia kręci głową z dezaprobatą. – Facet powinien siedzieć w domu z dziećmi, w końcu do tego się najlepiej nadaje. Świat schodzi na psy – wzdycha, wpatrując się w Adasia na pulpicie. – Jeszcze pięć lat temu pokazywałyśmy chłopaków 100% nago. Pała była na wierzchu, normalnie, bez zasłaniania, jak pan bóg stworzył… A teraz? Rączka na jajkach, listek figowy. Pff. No ale dobra, tak czy siak dzięki za pomoc – Sonia klepie mnie po ramieniu i odchodzi, by po chwili stanąć w drzwiach z kolejnym pytaniem.
– Ty, Malwina, a o tym kobiecym wytrysku to co byś napisała? Bo Martini nie spodobał się ranking pięciu wibratorów, które gwarantują szczęśliwe zakończenie.
– Zrób ranking penisów. Będzie bardziej autentyczne i z ukłonem w stronę facetów
– podpowiadam. – W końcu chcą równouprawnienia w naszym kobiecym świecie, tak? Więc dajmy im choć namiastkę. 

 

Tekst po raz pierwszy ukazał się w magazynie „Logo” [nr 12, grudzień 2017] oraz na logo24.pl

Fot. Ian Dooley, Unsplash.com

0 Like

Share This Story

Relacje
  • ala

    I dlatego nie kupuję babskich pisemek.

  • Ada Szostak

    Kopernik była kobietą ❤️

  • Joanna C-O

    Czytasz i myślisz „ja pierdzielę, jak to w ogóle brzmi”. A potem sobie przypominasz, że to o nas, kobietach.